Ciarko STS Sanok w swoim ostatnim meczu w 2021 roku przegrał na wyjeździe z Re-Plast Unią Oświęcim 1:6. – Zagraliśmy słaby mecz – przyznał Radosław Sawicki, jeden z liderów ekipy z Podkarpacia.
Podopieczni Marcina Ćwikły jako pierwsi objęli prowadzenie, ale później gole zdobywali już tylko biało-niebiescy.
– Nie robiliśmy na lodzie tego, co powinniśmy. Nie było widać odpowiedniego poziomu walki oraz zaangażowania – szczerze przyznał „Sawi”.
Oświęcimianie wykorzystali wszystkie trzy gry w przewadze, prezentując pełny repertuar zagrań. Wrzutkę z niebieskiej, sprytne podanie zza bramki oraz popisowe minięcie rywala i podręcznikowe wyłożenie krążka.
– Mamy nieco słabszy skład niż przeciwnik, więc musimy nadrabiać wolą walki. Każdy jeden zawodnik musi dać z siebie sto procent. Ponadto nie możemy łapać niepotrzebnych wykluczeń i utrzymywać dyscyplinę taktyczną. Tego niestety nam zabrakło – ocenił 26-letni skrzydłowy.
Wychowanek sanockiego nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek, bo od czwartku do soboty występował w reprezentacji Polski. Czy w czasie meczu z liderem PHL doskwierało mu zmęczenie?
– Nie. Dostałem dzień wolnego po zgrupowaniu i wykorzystałem go w pełni na regenerację – zakończył Radosław Sawicki.
Czytaj także: