Sawicki: W końcu ta gra zaczęła się układać
Radosław Sawicki po raz pierwszy w barwach Comarch Cracovii zagrał przeciwko Marmie Ciarko STS Sanok, klubie, w którym się wychował i występował w zeszłym sezonie. – Dla mnie to wspaniałe miejsce i mój dom, dlatego zawsze czuję się tutaj wyjątkowo – mówił po wygranym spotkaniu przez "Pasy" Radosław Sawicki.
HOKEJ.NET: – Jak ocenisz wygraną w Sanoku? Powróciłeś tutaj po raz kolejny jako zawodnik innej drużyny. Wcześniej było to JKH czy GKS Katowice.
Radosław Sawicki, skrzydłowy Comarch Cracovii: – W Sanoku się wychowałem i grałem w poprzednim sezonie, więc tu serce bije mocniej. Dla mnie jest to wspaniałe miejsce i mój dom, dlatego zawsze czuję się tutaj wyjątkowo
Cieszę się, że wygrywają mecze, ale teraz radość sprawiła mi wygrana naszej drużyny.
Mimo, że prowadziliście już 3:0, to sanoczanie się nie poddali i do końca walczyli o korzystny wynik.
– Powiedzieliśmy sobie w szatni, by nie popełniać głupich błędów i nie łapać kar. Po wejściu na lód musieliśmy sobie jednak radzić w podwójnym osłabieniu i rywale zdobyli gola. Trochę ciężej się grało, bo Sanok następnie złapał kontakt, a my zaczęliśmy wybijać krążki.
Gdyby udało się wam wówczas zdobyć czwartą bramkę pewnie byłoby już po meczu, a tak musieliście drżeć o ten wynik.
– Powinniśmy strzelić na 4:0, ale Dominik Salama dobrze bronił, podobnie jak i cała drużyna STS-u.
Zdobyliście dwie bramki po błędach rywali. Lubicie grać z kontrataku?
– W końcu ta gra zaczęła się układać i już w poprzednim meczu zaczęliśmy zdobywać bramki. Próbowaliśmy grać z kontry i czuliśmy się pewniej.
Wydaje się, że powoli wychodzicie z kryzysu...
– Rozgrywamy w ostatnim czasie sporo meczów. Tempo jest bardzo mocne – gramy co dwa, trzy dni, a dodatkowo mieliśmy daleki wyjazd w Hokejowej Lidze Mistrzów. Ta gra zaczyna wyglądać coraz lepiej i można powiedzieć, że łapiemy wiatr w żagle.
Jak czujecie się fizycznie przy takim natężeniu meczów?
– Czujemy się dobrze, ale na pewno byłoby lepiej, gdyby udało się wystawić pełne cztery piątki. Chłopaki jednak powoli wracają, mamy już w składzie Damiana Kapicę i powinno być coraz lepiej.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze