Kamil Sikora we wczorajszym pojedynku z JKH GKS-em Jastrzębie w 32. minucie pięknym strzałem pod poprzeczkę dał Zagłębiu Sosnowiec remis. Ostatecznie podopieczni Grzegorza Klicha przegrali z mistrzami Polski 2:3 po rzutach karnych.
– Ciężko powiedzieć czy z perspektywy całego meczu ten wynik jest dla nas zyskiem jednego punktu, czy też stratą dwóch. Myślę jednak, że na spokojnie w tym meczu mogliśmy się pokusić o komplet punktów – podsumował pojedynek Kamil Sikora.
Korzystny dla sosnowiczan wynik utrzymywał się do 57. minuty, gdyż oprócz Sikory do siatki rywala trafił jeszcze Aleksandr Wasiljew. Niestety wtedy do wyrównania doprowadzili goście, którzy wykorzystali grę w liczebnej przewadze.
– Na pewno taka strata bramki pod koniec regulaminowego czasu gry boli każdego z nas. To już kolejny raz w tym sezonie. Trzy minuty dzieliły nas od korzystnego wyniku. Nie ma co ukrywać, wszyscy jesteśmy zawiedzeni – wyjaśnił sosnowiecki napastnik.
Hokeiści Zagłębia szybką muszą zapomnieć o niedzielnej potyczce bowiem już jutro nasz zespół na własnym lodzie podejmie drużynę Comarch Cracovii. Będzie to pierwszy mecz czwartej rundy rozgrywek PHL.
Czytaj także: