Kamil Świerski z powodu urazu opuścił taflę w meczu z Comarch Cracovią, który jastrzębianie sensacyjnie wygrali po rzutach karnych 3:2. Młody napastnik został rzucony na bandę przez Rafała Dutkę i przez długi czas nie mógł się podnieść.
Defensor „Pasów” za to zagranie otrzymał karę większą oraz karę meczu za niesportowe zachowanie.
Świerski odczuł skutki tego ataku. Najważniejsze jest jednak to, że nie stracił przytomności. Po przyjeździe do Jastrzębia-Zdroju w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przeszedł serię niezbędnych badań w tym tomografię komputerową.
Sam zawodnik czuje się dobrze i wkrótce powinien wrócić do treningów.
Czytaj także: