Porażka w kwalifikacjach do fazy play-off spowodowała, że hokeiści Zagłębia Sosnowiec będą musieli walczyć o utrzymanie w turnieju barażowym.
Doszukujecie się jeszcze przyczyn porażki?
Damian Słaboń: - Niestety ale potwierdziło po raz kolejny się to, że jedną tercją nie da się wygrać całego meczu. Pierwszą tercję kompletnie przespaliśmy i tak naprawdę ciężko powiedzieć dlaczego tak się stało. Wyszliśmy na ten mecz w taki sposób jakbyśmy nigdy wcześniej nie grali o stawkę. Trzy szybkie bramki ustawiły to spotkanie. Dobrze zagraliśmy drugą tercję, gdzie udało nam się dojść rywala na 3:2. Niestety trzecia tercja ukazała ponownie przewagę Unii, która wygrała zasłużenie. Gra się sześćdziesiąt minut, a nie dwadzieścia.
Zabrakło koncentracji od pierwszych minut?
- Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że będzie to przysłowiowy kocioł. Unia rzuciła się na nas tak jak my na nią w Sosnowcu. Wiadomo, że Oświęcim był faworytem, lecz przy dobrej grze i lepszej dyscyplinie mieliśmy szanse na sprawienie niespodzianki.
Myślicie już o spotkaniach, których stawką będzie utrzymanie w lidze?
- Musimy przemyśleć naszą grę i zrobić wszystko, by obronić ekstraligę w Sosnowcu.
Czytaj także:
