Wyjątkowo w środę wracamy do ligowych zmagań TAURON Hokej Ligi po przerwie świąteczno-noworocznej. Dzisiaj najciekawiej powinno być w Tychach, gdzie miejscowy GKS podejmie GKS Katowice. Będzie to starcie na szczycie, a zarazem kolejna odsłona Derbów Śląska.
Katowiczanie obecnie prowadzą w ligowej tabeli z dorobkiem 62 punktów, który zgromadzili po 25 spotkaniach. Na swoim koncie mają serię trzech ligowych zwycięstw w rzędu, a w pokonanym polu zostawili JKH GKS (4:1), Zagłębie (2:1) oraz Podhale (5:4 d.).
Mimo to nie są jednak w najlepszych humorach, wszak 28 grudnia w półfinale Pucharu Polski przegrali z JKH GKS-em Jastrzębie 1:2 po rzutach karnych.
– Zwykło się mówić „obiecanki, cacanki”, więc nie chciałbym składać żadnych obietnic. Jednak mogę równocześnie obiecać kibicom, że zrobimy absolutnie wszystko, co w naszej mocy, aby ten sezon zakończył się jak najlepiej i aby wygrywać w każdym kolejnym spotkaniu. Przed nami powrót do ligowych zmagań, chwilę później występy w Pucharze Kontynentalnym gdzie zrobimy wszystko, aby zmazać tą plamę związaną z dzisiejszym wynikiem. Miejmy nadzieję, że podtrzymamy w pełni tą tradycję i sięgniemy po tytuł mistrzowski – wyjaśnił Maciej Kruczek.
Tyszanie do derbowego starcia z GieKSą przystąpią jako świeżo upieczony zdobywca Pucharu Polski. Zespół „z piwnego miasta” sięgnął po to trofeum już po raz dziesiąty! W lidze też radzi sobie naprawdę dobrze, o czym świadczy druga lokata i coraz mniejsza strata do katowiczan, która wynosi obecnie 11 punktów. Warto zaznaczyć, że nad trzecią Unią mają dwa punkty przewagi, jednak do tej pory rozegrali o jeden mecz więcej.
Od momentu przejęcia drużyny przez Pekkę Tirkkonena, drużyna z ulicy de Gaulle'a wygrała 12 z 14 spotkań. Warto jednak zaznaczyć, że w lidze nie znalazła jeszcze na katowiczan sposobu. Fiński trener ma do dyspozycji wszystkich zawodników, więc jesteśmy ciekawi, jaki skład desygnuje na starcie z liderem TAURON Hokej Ligi.
Dawny klasyk w Oświęcimiu
Ciekawego spotkania można spodziewać się też w Oświęcimiu, gdzie Re-Plast Unia skrzyżuje kije z PZU Podhalem Nowy Targ. Biało-niebiescy z pewnością będą chcieli zrehabilitować się za słaby występ w Turnieju Finałowym Pucharu Polski oraz za ostatnią porażkę, którą ponieśli na wyjeździe z „Szarotkami” 2:6.
Podopieczni Nika Zupančiča mogą pochwalić się serią czterech zwycięstw z rzędu, ale przed nimi niezwykle istotne spotkania, które pokażą realną wartość i formę zespołu. Po nich zapewne zostaną wyciągnięte wnioski i dowiemy się czy w zespole z Chemików 4 dojdzie do korekt personalnych.
Podhale pod wodzą Samiego Hirvonena radzi sobie coraz lepiej i zajmuje obecnie piątą lokatę. Bardzo dobrze radzi sobie podczas gier w przewagach (28 bramek, 24,8 procent skuteczności) i dobrze finalizuje akcje, bo aż 12,2 procent wszystkich strzałów ląduje w siatce.
Z roli lidera znakomicie wywiązuje się Patryk Wronka, który w 25 meczach uzbierał 38 punktów za 15 goli i 23 asysty. Ten dorobek daje mu szanse na zwycięstwo w dwóch indywidualnych klasyfikacjach: strzeleckiej i kanadyjskiej. W dobrej formie strzeleckiej jest też Bartłomiej Neupauer, który może pochwalić się 13 trafieniami. Publiczności w Oświęcimiu z pewnością będą chcieli przypomnieć się Filipp Pangiełow-Jułdaszew, Michael Cichy, Alexander Szczechura czy Andrej Themár.
Gwarancje goli
Rywalizacja w lidze wkracza powoli w decydującą fazę. Nie sposób nie zauważyć ogromnego ścisku, jaki panuje w tabeli na miejscach 4-7. Dla nowotarżan, a także JKH GKS-u Jastrzębie, KH Energi Toruń i Comarch Cracovii każdy punkt jest obecnie na wagę złota.
Dziś w Jastrzębiu-Zdroju dojdzie do konfrontacji JKH z torunianami. O tym, jak ważny jest to mecz dla obu ekip nie trzeba specjalnie nikogo przekonywać. Dodajmy tylko, że trzy mecze obu ekip przebiegały według określonego scenariusza: padało w nich wiele bramek (w sumie 24) i kończyły się zwycięstwem gospodarzy.
Wiemy już, że w tym spotkaniu nie wystąpi Jakub Ižacký. Czeski zawodnik został zawieszony przez szefostwo JKH do odwołania, a jest to pokłosie jego słabej postawy w finale Pucharu Polski.
Podobny schemat mają też starcia Comarch Cracovii z Zagłębiem Sosnowiec. Tu też triumfowali dotychczas gospodarze, a w tych meczach padło 23 gole.
W zespole „Pasów” powinien zadebiutować dziś Janne Jalasvaara. To doświadczony fiński defensor, który ze Spartakiem Moskwa dwukrotnie zdobył mistrzostwo KHL. Miało to miejsce w sezonach 2011/2012 i 2012/2013.
JKH GKS Jastrzębie – KH Energa Toruń godz. 18:00
Poprzedni mecz: 1:4, 5:2, 4:8.
Zdobywcy bramek: Špirko (2), Zając, Urbanowicz, Kolusz, Bernhards, Rajamäki, Jarosz, Paś, Kiełbicki - Djumić (3), Kogut (2), Larionovs (2), Tiainen (2), Baszyrow, Napiórkowski, Fjodorovs, Zieliński, Syty.
Transmisja: polskihokej.tv
GKS Tychy – GKS Katowice godz. 18:00
Poprzedni mecz: 2:3 k., 2:5, 1:3.
Zdobywcy bramek: Komorski (2), Nilsson, Mroczkowski, Korenczuk - Fraszko (2), Koponen (2), Olsson, Sokay, Pasiut, Hitosato, Iisakka, Michalski, Cook.
Transmisja: polskihokej.tv
Re-Plast Unia Oświęcim – PZU Podhale Nowy Targ godz. 18:00
Poprzedni mecz: 4:3, 5:2, 2:6.
Zdobywcy bramek: Valtola (2), Diukow, Sadłocha, Kowalówka, Dziubiński, Kaleinikovas, Olsson Trkulja, Heikkinen, Ahopelto, Uimonen - Neupauer (2), Cichy (2), Szczechura (2), Wronka, Lorraine, Wielkiewicz, Kamiński, Kiss.
Transmisja: polskihokej.tv
Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec godz. 18:30
Poprzedni mecz: 3:4, 5:2, 4:5.
Zdobywcy bramek: Látal (4), Younan (2), Lundgren (2), Žůrek, Bezwiński, Raška, Krenželok - Krężołek (3), Valtola (3), Lindgren (2), Salo, Kotlorz, Szturc.
Transmisja: polskihokej.tv
Czytaj także:
