W 18. kolejce TAURON Hokej Ligi GKS Tychy rozbił Podhale Nowy Targ aż 18:0. W całym spotkaniu trójkolorowi oddali 57 strzałów, a nowotarżanie raptem 7 strzałów. Swojego pierwszego gola na ekstraligowych taflach zdobył Karol Sobecki, z którym podsumowaliśmy to spotkanie.
HOKEJ.NET: – Otworzyłeś wynik spotkania z Podhalem, a później dołożyłeś do tego jeszcze dwie asysty. Jak wrażenia po tym spotkaniu?
Karol Sobecki, obrońca GKS-u Tychy: – Wrażenia bardzo pozytywne. Fajnie, że udało mi się strzelić pierwszą bramkę w Tauron Hokej Lidze dla GKS-u Tychy. Dodatkowo dołożyłem dzisiaj dwie asysty. Jest to dla mnie bardzo pozytywne, a patrząc przez pryzmat drużyny osiągnęliśmy naprawdę wysoki wynik. 18:0 nie zdarza się zbyt często.
Trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo stało się faktem. Tym samym utrzymaliście pierwsze miejsce w lidze, które jest bardzo ważne pod kątem Pucharu Polski. Co uważasz o ostatnich bitwach o miejsce lidera?
– Myślę, że zagraliśmy bardzo dobre mecze od samego początku sezonu. Prowadzimy cały czas w tabeli i miejmy nadzieję, że zostanie tak do końca sezonu. Chcemy wygrywać i zdobywać trofea!
Podhale zagrało słaby mecz, czy wy graliście tak dobrze? 18 goli w jednym meczu, tak jak wspomniałeś wcześniej nie jest codziennym wynikiem.
– Nie jest to codzienny wynik, ale sytuacja w Nowym Targu jest ciężka. My akurat mieliśmy dzisiaj świetny dzień i wykorzystaliśmy to w stu procentach. Myślę, że dlatego wpadło aż tyle bramek.
GKS Tychy często tworzy różnego rodzaju marketingowe materiały promujące mecze na Stadionie Zimowym. Dzisiaj z racji na 31 oaździernika mieliśmy tematykę związaną z Helloween. Jako zawodnicy chętnie bierzecie udział w nagraniach? W szatni zawsze są chętni do udziału w takich inicjatywach, czy trzeba ich szukać i namawiać?
– Zazwyczaj nie mamy żadnego problemu w kwestii udziału w tego typu inicjatywach. Ludzie od marketingu wybierają osoby do danych ról, a te z wielką chęcią biorą udział w nagrywkach. Często przy okazji tworzenia materiałów spędzamy czas w ciekawy, a nawet zabawny sposób.
Rozmawiał: Wojciech Piech
Czytaj także: