Hokej.net Logo
SIE
31

Sonda na 90-lecie. Adam „Kawka” Wronka

Sonda na 90-lecie. Adam „Kawka” Wronka

Adam Wronka – mistrz Polski z 1987 roku, gracz o świetnym wyszkoleniu technicznym i doskonałej jeździe na łyżwach. To kolejny bohater serii wywiadów z okazji 90-lecia nowotarskiego klubu Podhale.

Mój pierwszy mecz, który widziałem na żywo..

– Miałem chyba 7 lat, kiedy tata wziął mnie na mecz. Lodowisko było odkryte, a w Podhalu grał wtedy Elek Kilanowicz. Od tego momentu zaczęło się moje marzenia o byciu hokeistą.

Mecz, który zapamiętam do końca życia…

– Miałem niespełna 18 lat, kiedy trener Kramarz, podszedł i powiedział, że dzisiaj mam przyjść na mecz z pierwszą drużyną. Wtedy zadebiutować w drużynie, w której grali tacy zawodnicy jak Ziętara, Jaskierski, Chowaniec, Iskrzycki, Zgierski czy Słowakiewicz, to było coś.

Gol który sprawił Ci najwięcej satysfakcji…

– Było ich trochę, ale najbardziej mi utkwił mi gol z Zagłębiem Sosnowcem na wyjeździe. W dogrywce strzeliłem na 4:3 i awansowaliśmy do finału.


Od lewej: D. Sikora, G. Samolej, A. Wronka

Sukces, który najbardziej doceniam…

– Na pewno mistrzostwo Polski, ale też każdy medal zdobyty w seniorach czy juniorach trzeba docenić.

Idol z czasów dzieciństwa…

– Leszek Kokoszka. Wspaniała jazda na łyżwach i doskonała technika kija.

Najlepszy gracz Twojego pokolenia..

– Było ich wielu, że wymienię tylko Dziubińskiego, Sikorę, Chowańca. Każdy z nich miał coś w sobie.

Z kim najlepiej grało Ci się w formacji?

– Z Rysiem Ruchałą i Tadkiem Ryłko. Był to jeden z najbardziej bramkostrzelnych ataków nie tylko w Podhalu ale także w całej lidze Polskiej.

Najlepszy zawodnik w historii Podhala… (dlaczego)

– Kilanowicz, Ziętara i Kacik.

Najlepszy trener w historii Podhala (dlaczego) 

– Tadeusz Kramarz. Zdobył najwięcej tytułów mistrzowskich z juniorami i seniorami.


Trener, któremu zawdzięczam najwięcej…

– Spotkałem na swojej drodze wielu trenerów, którym wiele zawdzięczam: Stanisław Kudasik, Franciszek Klocek, Tadeusz Bulas, Tadeusz Kramarz czy Walenty Ziętara.

Największy żartowniś w mojej drużynie?

– Zdecydowanie Marian Guzy. Każdemu potrafił coś „przypiąć”.

Przesąd, który obowiązywał w szatni…

-W dniu meczu żadna kobieta nie mogla wejść do szatni ani autobusu. 

Notował: Maciej Zubek 

 

 

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 1

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe