Dziś o 15:00 Comarch Cracovia rozpocznie zmagania w Pucharze Tatrzańskim. Przed wicemistrzem Polski ciekawy i wymagający sprawdzian formy.
Pierwszą edycję tego turnieju rozegrano już w 1929 roku. Dłuższą historię ma tylko odbywający się w Szwajcarii Puchar Spenglera.
Co ciekawe „Pasy” miały okazję zagrać już w tym turnieju w 2009 roku i zajęły wówczas trzecie miejsce. Tamto spotkanie z obecnego składu pamięta Filip Drzewiecki, który w finale pocieszenia zdobył gola i zaliczył asystę.
W tym roku krakowianie trafili do grupy B, a ich przeciwnikami będą DVTK Jegesmedvék Miszkolc i HC Koszyce. Dziś podopieczni Rudolfa Roháčka zmierzą się z Węgrami, a jutro ich rywalem będzie jeden z najbardziej utytułowanych słowackich klubów.
W niedzielę rywalem wicemistrzów Polski będzie ktoś z trójki: HC Dukla Ingema Michalovce, Les Aigles de Nice i HK Poprad, a stawką tego spotkania będzie końcowe miejsce w turnieju.
– Cieszymy się, że zmierzymy się z trudnymi przeciwnikami. W poniedziałek i we wtorek będziemy trenować dwa razy dziennie, ale powoli przechodzimy do taktyki. Popracujemy nad bronieniem, założeniami ataku i grą w przewagach – zaznaczył szkoleniowiec Cracovii.
Czytaj także:
