Stan zdrowia Müllera coraz gorszy
Nieuleczalnie chory bramkarz Kölner Haie, Robert Müller czuje się coraz gorzej. W ostatnich dniach stracił przytomność podczas uroczystości w szpitalu.
Müller, który cierpi na nieuleczalny nowotwór mózgu kontynuował swoją karierę hokejową, ale wobec gorszego samopoczucia lekarze zabronili mu brania udziału w treningach i meczach do połowy stycznia. Menedżer klubu Kölner Haie, Rodion Pauels nie ukrywa, że sytuacja jest bardzo poważna. - Stan Roberta nie jest już tak stabilny, jak przed kilkoma tygodniami- mówi Pauels. -Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Dowodem na zdecydowane pogorszenie stanuMüllera jest fakt, że przed kilkoma dniami zemdlał on podczas uroczystości świątecznej w Szpitalu Dziecięcym w Kolonii. Lekarze zabronili więc byłemu bramkarzowi reprezentacji Niemiec podejmowania treningów przez najbliższy miesiąc. Z powodu złej kondycji Müller nie był też w stanie pojawić się w środę na meczu reprezentacji Niemiec i Szwajcarii (1:2) w Hamburgu, gdzie zaprosił go selekcjoner reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów, Uwe Krupp.
RobertMüller w 2006 roku przeszedł operację usunięcia guza mózgu i chemioterapię, po czym wrócił do uprawiania sportu i do reprezentacji Niemiec. Po kolejnej operacji, którą przeszedł w sierpniu br. znów nie występował na lodzie, a w listopadzie jego lekarz, Wolfgang Wick ze Szpitala Uniwersyteckiego w Heidelbergu przyznał, że chorobaMüllera jest nieuleczalna. Mimo to zawodnik postanowił wrócić do gry w DEL i rozegrał dwa mecze ligowe, podczas których łącznie przebywał na lodzie przez nieco ponad 12 minut. Wobec ostatnich wydarzeń nie pojawi się on na lodzie do stycznia i nie wiadomo, czy kiedykolwiek wróci do gry. Jak mówi sam prof. Wick około połowy pacjentów u których zdiagnozowano tą odmianę nowotworu umiera po roku, a tylko 3 % żyje dłużej niż 5 lat. Robert Müller reprezentował Niemcy na dziewięciu turniejach o Mistrzostwo Świata, dwóch Igrzyskach Olimpijskich i na Pucharze Świata 2004.
Komentarze