Jak podawaliśmy w połowie maja, Filip Starzyński oficjalnie dołączył do brązowego medalisty poprzedniego sezonu GKS-u Tychy. Oficjalna strona trójkolorowych poinformowała, że 28-letni środkowy, występujący ostatnio w GKS Katowice, podpisał roczną umowę.
Starzyński spędził w Katowicach trzy ostatnie sezony. Z ekipą z alei Korfantego sięgnął po dwa brązowe medale mistrzostw Polski, a w rozgrywkach Pucharu Kontynentalnego zajął trzecie miejsce.
W drużynie GieKSy rozegrał w sumie 138 ligowych spotkań, w których zdobył 45 punktów za 24 gole i 21 asyst. Na ławce kar spędził 177 minut.
Warto jednak zaznaczyć, że wychowanek warszawskiej Legii występował w niższych formacjach i spoczywały na nim zadania głównie defensywne. Należał do najlepszych specjalistów od bronienia osłabień. Potrafił też sprytnie sprowokować rywala.
- Zawsze stawiam przed sobą i drużyną jak najwyższe cele.Chce się sprawdzić w nowym otoczeniu. GKS Tychy jest zespołem, który zawsze gra o najwyższe cele i chce pomóc drużynie w ich osiągnięciu. Rozmawiałem z kolegami z kadry na temat transferu. Sam znam Tychy, bo jestem w polskiej lidze od kilku lat i wiem jaka to jest marka i czego mogę się spodziewać. Pamiętam doskonale spotkania przeciwko GKS Tychy. Najbardziej zapadła mi w pamięci zwycięska bramka w dogrywce z ubiegłego sezonu. Zawsze były to jednak ciężkie spotkania, bo lodowisko przy de Gaulle’a było trudne do zdobycia. Kibice zawsze tutaj głośno dopingują i jest to na pewno ciężki teren do gry – mówi Filip Starzyński, zawodnik GKS Tychy.
Urodzony w Warszawie Starzyński większość swojej kariery spędził w Stanach Zjednoczonych. Już w wieku 14 lat wyleciał zza ocean, gdzie najpierw trenował w Kanadyjskim, Okanagan Hockey Academy. Następnie trafił do juniorskiej drużyny Los Angeles Kings. W kolejnych trzech sezonach reprezentował Bismarck Bobcats występujący w juniorskiej lidze NAHL. Od 2014 – 2018 roku był zawodnikiem zespołu Northern Michigan University, który rywalizuje w lidze uniwersyteckiej NCAA.
Czytaj także:
