Świetny mecz Krzysztofa Maciasia. Gole, asysta i "pierwsza gwiazda" na oczach rodziców [WIDEO]
Krzysztof Maciaś rozegrał świetny mecz w lidze juniorskiej WHL. Polak, dopingowany z trybun przez odwiedzających go akurat w Kanadzie rodziców, strzelał gole, asystował i został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania.
Zespół Prince Albert Raiders, w którym występuje Maciaś, pokonał ostatniej nocy polskiego czasu na własnym terenie ekipę Brandon Wheat Kings 7:3, a polski napastnik dwukrotnie trafił do siatki i raz asystował.
Pierwszego gola strzelił w 9. minucie, wyrównując stan meczu na 2:2. Dobił wówczas do bramki krążek odbity przez bramkarza rywali po strzale Doogana Pedersona.
Pierwszy gol Krzysztofa Maciasia:
A w 45. minucie przed bramką dostawił kij do krążka wystrzelonego spod linii niebieskiej przez Turnera McMillena, podwyższając prowadzenie swojego zespołu na 5:3.
Drugi gol Krzysztofa Maciasia:
To nie był jednak koniec jego punktów, bo w 52. minucie podczas gry w przewadze do swojego osobistego dorobku dorzucił asystę przy golu na 6:3, którego strzelił Niall Crocker. Polak podał wszerz tafli do Sloana Stanicka, a ten dograł przed bramkę do Crockera, który skierował "gumę" do siatki.
Asysta Maciasia:
Maciaś po meczu został wybrany jego pierwszą gwiazdą. Kolejnymi byli Crocker i Stanick, którzy także zanotowali po 2 gole i asystę, a listę strzelców w drużynie gospodarzy uzupełnił Oli Chenier.
19-letni Polak ten znakomity mecz rozegrał na oczach rodziców, którzy odwiedzają go w Kanadzie. Udało mu się spełnić życzenie swojej mamy, która przed powrotem do Polski bardzo chciała zobaczyć gola syna.
- Mam nadzieję, że mój syn strzeli. "Gol dla mamusi", jak zawsze mówię i na to czekam - mówiła Agnieszka Paprocka-Maciaś w obszernym artykule, który o Polaku, jego rodzicach i rodzinie, u której mieszka na co dzień w Kanadzie opublikował kilka dni temu lokalny dziennik "Prince Albert Herald".
Gole były nawet 2, choć Krzysztof Maciaś przyznał po meczu, że najważniejszy jest dla niego cel drużynowy.
- Myślę, że to był dobry mecz dla naszej drużyny i to jest najważniejsze. Cieszę się, że moja rodzina widziała to z trybun, choć jestem trochę zły, że mój brat nie mógł być tu z nami. Ale na pewno oglądał - skomentował. - Jestem podekscytowany tym, że byli tu na 5 meczów i mam nadzieję, że są zadowoleni z mojej gry.
Polak zagrał tej nocy w drugim ataku drużyny Raiders. Oddał 6 celnych strzałów na bramkę, wygrał swoje jedyne wznowienie, a 2 minuty spędził na ławce kar za trzymanie.
Rywale co prawda formalnie nie wykorzystali gry w przewadze po tej karze, ale Czech Dominik Petr trafił do siatki sekundę po zakończeniu wykluczenia, co było jeszcze efektem założonego "zamka".
Maciaś rozegrał 50. mecz w WHL. Do tej pory ma na koncie 18 goli i 11 asyst. Trener drużyny z Prince Albert Jeff Truitt po spotkaniu bardzo chwalił polskiego napastnika, wskazując na postępy, jakie zrobił od przybycia do Kanady.
- Musiał się uczyć od kiedy tu przyjechał. Przyzwyczaić się do sposobu, w jaki gramy, do rozmiaru tafli i wszystkiego, ale to jest chłopak, który kocha tę grę. Chce się uczyć i cały czas się uczy. To jest bardzo dobry do trenowania dzieciak, który przyjmuje wszystkie wskazówki, jakie mu dajemy i dostosował się naprawdę dobrze. On wie, jaka jest jego mocna broń. Strzela naprawdę dobrze, jest coraz pewniejszy w grze w tłoku. Przeszedł długą drogę od kiedy tu trafił - skomentował szkoleniowiec Raiders.
Drużyna Maciasia po 53 meczach w tym sezonie ma na koncie 52 punkty, co daje jej 7. miejsce w konferencji wschodniej WHL. 8 najlepszych zespołów awansuje do fazy play-off. Rywalizacja o awans będzie bardzo zacięta, bo nad 9. pozycją podopieczni Truitta mają tylko punkt przewagi, a jednocześnie już o 3 rozegrane mecze więcej.
W najbliższy weekend rozegrają 2 mecze wyjazdowe. Ten pierwszy w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu z wiceliderem swojej konferencji Medicine Hat Tigers.
Prince Albert Raiders - Brandon Wheat Kings 7:3 (3:2, 1:1, 3:0)
0:1 Flamand - Hadland - Ravndahl 0:10
1:1 Stanick - Oiring 3:57
1:2 Hyland - Malawin - McQueen 6:35 (w przewadze)
2:2 Maciaś - Pederson 8:30
3:2 Chenier - Dube - Goldsmith 10:50 (w przewadze)
4:2 Crocker - McMillen 28:29 (w osłabieniu)
4:3 Petr - Shipley - Mantei 38:51
5:3 Maciaś - McMillen 44:50
6:3 Crocker - Stanick - Maciaś 51:43 (w przewadze)
7:3 Stanick - Crocker - Christensen 55:48 (w przewadze)
Strzały: 45-24.
Minuty kar: 20-22.
Widzów: 2 428.
Komentarze
Lista komentarzy
kaem-k1
Brawo, brawo, niech gra robi hałas!!!!
Prezydent
Patrząc na grę naszej ofensywy w kwalifikacjach do IO, to miejsce na MŚ powinien mieć pewne.