Hokej.net Logo

"Szarotki" wreszcie dopadły Orlika (WIDEO)

"Szarotki" wreszcie dopadły Orlika (WIDEO)

Po dwóch porażkach hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ wreszcie znaleźli sposób na pokonanie Orlika Opole. „Szarotki” wygrały na swoim lodowisku 4:3, rozstrzygając losy meczu w samej końcówce.

Pierwsza tercja remisowa 1:1. Przy obu golach udział miał Damian Tomasik. Obrońca „Szarotek” najpierw sam w 4 min wpisał się na listę strzelców efektownym uderzeniem z dystansu, by w 19 min sprokurować sytuację po której wyrównujące trafienie dla gości zdobył Kacper Guzik.

Także w drugiej tercji obie drużyny zdobyły po jednej z bramek. Obie padły w samej końcówce tej odsłony. Tym razem pierwsi z gola cieszyli się goście, po wzorcowo wyprowadzonym kontrataku i trafieniu Martina Paryzka. „Szarotki” odpowiedziały 41 sekund później. Po dograniu zza bramki od Krzysztofa Zapały, Johna Murraya pokonał uderzeniem w tzw. „krótki” róg Jarmo Jokila.

Orlik odzyskał prowadzenie w 42 min, za sprawą indywidualnej akcji Jareda Browna i bardzo biernej postawy nowotarskiej defensywy. W 54 min ponownie na tablicy wyników pojawił się remisowy, po tym jak Zapała pięknie przymierzył w górny róg bramki przeciwnika. „Szarotki” poszły za ciosem i po upływie 75 sekund zdobyło gola numer cztery, autorstwa Jokilii, który skorzystał ze świetnego podania od Artema Iossafova. Ten gol jak się okazało rozstrzygnął losy tego spotkania.

- Nie zagraliśmy jakoś specjalnie dobrego meczu, ale najważniejsze że wreszcie przełamaliśmy tę niemoc jaka ogarnęła nas w meczach z Orlikiem. Cały czas jesteśmy na etapie odbudowy. Powoli wydaje mi się, że wracamy na właściwe tory, choć wciąż w naszej grze jest wiele elementów do poprawy – powiedział po spotkaniu, napastnik Podhala Krzysztof Zapała.

- Gratuluję Podhalu, bardzo dobrej gry i zwycięstwa. Gospodarze przegrywając 2:3 potrafili w końcówce zdominować wydarzenia na lodzie – ocenił szkoleniowiec Orlika, Doug McKay.

- Opornie nam dzisiaj szło. Świetnie w bramce Orlika spisywał się Murray, na którego długo nie potrafiliśmy znaleźć recepty. W dodatku sami traciliśmy gole z niczego. Na szczęście do końca byliśmy zdeterminowani i konsekwentni w swojej grze co w końcówce przyniosło efekty – podsumował trener Podhala, Marek Rączka.

TatrySki Podhale – Orlik Opole 4:3 (1:1, 1:1, 2:1)

Bramki: 1:0 Tomasik (Bryniczka) 4, 1:1 Guzik (Szczechura, Cichy) 19, 1:2 Paryzek (Toulmin, Bychawski) 39, 2:2 Jokila (Zapała, Haverinen) 40, 2:3 Brown, 42, 3:3 Zapała (Jokila, Haverinen) 54, 4:3 Jokila (Iossafov, Jaśkiewicz) 55,

Sędziował: Paweł Breske z Jastrzębia. Kary: 2-6 min. Widzów: 700

Podhale: B. Kapica – Jaśkiewicz, Haverinen, Iossafov, Zapała, Jokila – Tomasik, Syrei, Hattunen, Bryniczka, D. Kapica – Łabuz, Sulka, Svitac, Neupauer, Różański – Wojdyła, K. Kapica, Stypuła, Siuty, P. Michalski.

Orlik: Murray – Bychawski, Kostek, Toulmin, Cichy, Szczechura – Paryzek, Rantanen, Guzik, Brown, Kulmala – M. Stopiński, Sznotala, F. Stopiński, Gawlik, Kostecki.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe