Szkoda niewykorzystanej podwójnej przewagi
Zagłębie Sosnowiec przegrało na własnym lodzie z GKS-em Katowice 2:5, ale na tle mistrzów Polski zaprezentowali się z naprawdę dobrej strony.
Podopieczni Grzegorza Klicha dwukrotnie wychodzili na prowadzenie po golach Jakuba Witeckiego i Patryka Koguta.
W 35. minucie przez 64 sekundy grali w podwójnej przewadze i mogli wówczas objąć prowadzenie na 3:2.
– Decydującym momentem piątkowego spotkania był ten, gdy graliśmy w podwójnej przewadze i nie potrafiliśmy jej wykorzystać. My niestety nie daliśmy tego gola, a po zakończeniu kar straciliśmy szybko bramkę po kontrze – zwrócił uwagę Grzegorz Klich.
Wspomnianego gola zdobył Joona Monto, a pod koniec drugiej odsłony na 4:2 strzelił podczas gry w przewadze Niko Mikkola.
– Na koniec głupia kara i pozostało nam się jedynie bronić. Niepotrzebne przewinienie, z którego trzeba wyciągnąć konsekwencje. Nie może być tak, że ktoś robi co chce na lodzie, a później chłopcy przyjmują na siebie strzały grając w osłabieniu – wyjaśnił opiekun Zagłębia, który dodał też, że jego zespół załapał zbyt wiele kar.
– Złapaliśmy za dużo kar i tak naprawdę niektóre z nich nie wynikały z gry tylko ze złego zachowania zawodnika. Ja rozumiem grę ciałem i walkę, gdyż inaczej rywal strzeli, a co innego, gdy ktoś hakuje, gdyż nie nadąża za przeciwnikiem – dodał Klich.
Jego podopieczni zakończą pierwszą rundę domowym starciem z Re-Plast Unią Oświęcim, czyli urzędującym wicemistrzem Polski oraz wiceliderem tabeli.
Komentarze