Tuomas Tolonen (PGE Orlik Opole), Konstantin Tieslukiewicz (MH Automatyka Gdańsk), Bartłomiej Bychawski (PGE Orlik Opole), Štěpán Csamangó (Comarch Cracovia), Grzegorz Pasiut (Tauron KH GKS Katowice), Tomáš Sýkora (GKS Tychy) – to szóstka najlepszych graczy 11. kolejki Polskiej Hokej Ligi wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.
Bramkarz:
Tuomas Tolonen (PGE Orlik Opole)
- Fiński golkiper zagrał na miarę oczekiwań i walnie przyczynił się do zwycięstwa z JKH GKS-em Jastrzębie 3:2 po dogrywce. Tolonen imponował spokojem i świetnym refleksem, broniąc 40 z 42 uderzeń jastrzębian. Przełożyło się to na świetną 95-procentową skuteczność interwencji.
Obrońcy:
Konstantin Tieslukiewicz (MH Automatyka Gdańsk)
- Gdańszczanie pokonali na własnym lodzie TatrySki Podhale Nowy Targ 2:1 i ten wynik należy odebrać w kategorii sporej niespodzianki. Doświadczony obrońca wywiązał się ze swojej roli i był pewnym punktem defensywy MH Automatyki.
Bartłomiej Bychawski (PGE Orlik Opole)
- Opolanie sprawili niespodziankę, pokonując na własnym lodzie JKH GKS Jastrzębie 3:2 po dogrywce. Autorem złotego gola, który dał ekipie z Barlickiego niezwykle cenne dwa punkty, był właśnie Bychawski. 27-letni defensor nie popełnił też rażących błędów w destrukcji.
Napastnicy:
Štěpán Csamangó (Comarch Cracovia) [*2]
- „Pasy” wygrały w „Stodole” z Węglokoksem Kraj Polonią Bytom 8:3, a sporą cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył czeski napastnik. Csamangó w ciągu zaledwie 21 minut skompletował hat tricka. Dobrze rozumie się ze swoimi kolegami z ataku, czyli Michalem Vachovcem i Mateuszem Bepierszczem. Ten tercet jest siłą napędową Cracovii.
Grzegorz Pasiut (Tauron KH GKS Katowice) [*2]
- GieKSa wygrała na trudnym terenie w Toruniu aż 6:2, a z bardzo dobrej strony zaprezentował się Pasiut. Doświadczony środkowy zdobył gola na 2:0, a także asystował przy trafieniu Laakkonena na 4:0, które sprawiło, że katowiczanie mieli już ten mecz pod kontrolą.
Tomáš Sýkora (GKS Tychy) [*2]
- Bardzo dobrze wkomponował się do tyskiego zespołu. Jest bardzo aktywny i nie boi się wziąć ciężaru gry na własne barki. W wygranym 6:5 spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec miał udział przy połowie bramek zdobytych przez swój zespół. Dwie z nich strzelił, a przy golu Filipa Komorskiego asystował.
Czytaj także: