Tipsport Liga: Dukla Trenczyn wciąż niepokonana
Po dwóch zwycięstwach u siebie, Dukla Trenczyn również na wyjeździe potwierdziła swoją wyższość nad Popradem i prowadzi w serii ćwierćfinałowej już 3-0. Tylko jednej wygranej brakuje im do awansu do półfinału.
Pomimo, iż rywalizacja przeniosła z Trenczyna do Popradu, to ten fakt nie zatrzymał Dukli w odnoszeniu kolejnych zwycięstw. Wygrali pierwsze wyjazdowe spotkanie 5:3 i są już o krok do awansu do półfinału. Gole pojawiły się dopiero pod koniec pierwszej tercji. Jako pierwsi drogę do bramki przeciwnika znaleźli gospodarze. Samuel Mlynarovič strzelił na 1:0, a niedługo potem Tomáš Starosta golem do szatni wyrównał. Po przerwie pierwsze prowadzenie w meczu objęła drużyna z Trenczyna. Stało się tak po golu Peter Sojčíka. Minutę później w meczu był kolejny remis. Tym razem bramkę zdobył Dávid Bondra. W trzeciej tercji Dukli udało się zrobić coś, czego jeszcze w tym meczu żadna z ekip nie dokonała. Podopieczni Petera Oremusa wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Lukáš Bohunický zapewnił prowadzenie Dukli, a na 4:2 podwyższył Boris Sádecký. Po 37 sekundach goście prowadzili już tylko jednym punktem, gdyż kontaktowego gola zdobył Lukáš Hvila, a o swoim istnieniu przypomniał były gracz Cracovii, Patrik Svitana, który asystował przy tej bramce, jak również przy jednej z poprzednich. Końcowy rezultat na 5:3 dla Trenczyna ustalił na pół minuty przed końcem meczu Branko Radivojevič. Najskuteczniejszymi graczami meczu byli zawodnicy, którzy zdobyli po dwa punkty: James McDowell III (2A), Mlynarovič (1G + 1A) i Svitana (2A) to po stronie Popradu, a wśród gości Bohunický (1G + 1A).
Marcel Petran z Popradu (z lewej) i Marcel Hossa z Dukli Trenczyn.
Koszyczanie wykorzystali w pełni atut swojego lodowiska. Po dwóch porażkach w Bańskiej Bystrzycy wreszcie odnieśli zwycięstwo, dzięki czemu „wrócili do gry”. David Pacan dał miejscowym prowadzenie w 27.minucie. 180 sekund później na lodowisku doszło do bójki w wyniku której Jere Pulli z zespołu gospodarzy otrzymał łącznie 14 minut kar, tyle samo co Guillaume Asselin z drużyny „Baranów”, dodatkowo wśród gości na najmniejszy wymiar kary czasowej skazany został Josh Brittain. Pół minuty przed końcem drugiej tercji Marek Bartánus zdobył gola wyrównującego. Na dziesięć minut przed końcem podstawowego czasu gry Asselin dał prowadzenie Bańskiej Bystrzycy, ale Michel Miklík wyrównał i po 60 minutach gry na tablicy świetlnej widniał rezultat 2:2. W dogrywce sprawy potoczyły się bardzo szybko, a mianowicie po 72 sekundach Gabriel Spilár strzelił na 3:2 dla miejscowych i pierwsza wygrana Koszyc w tych play-offach stała się faktem.
Bramkę na 1:0 strzela David Pacan (niebieski strój). Pod nim bramkarzBańskiej BystrzycyJan Lukáš.
Wyniki meczów ćwierćfinałowych ze środy 21 marca:
3:2 po dogrywce (stan rywalizacji: 1-2)3:5 (stan rywalizacji: 0-3)
Komentarze