Trener JKH odpowiada o "nowych wyzwaniach" wychowanka
Róbert Kaláber w rozmowie z naszym portalem ocenił losowanie Hokejowej Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec JKH w emocjonalny sposób wypowiedział się też o słowach Kamila Wróbla, który odszedł do GKS Tychy. – Nowe wyzwanie w Tychach? Niech nie gada głupot, tylko powie wprost, że szukał większych pieniędzy – mówi 51-letni Słowak.
Mistrzowie Polski w grupie H zmierzą się z dwoma rywalami z międzynarodowej ICE Hockey League: austriackim Red Bullem Salzburg oraz włoskim HC Bolzano Foxes, a także z mistrzem Norwegii Frisk Asker.
O rywalach w Hokejowej Ligi Mistrzów:
– Dla nas są to bardzo atrakcyjni rywale, chcemy jak najlepiej reprezentować klub, miasto i sponsorów. W każdym meczu zrobimy wszystko, by pokazać maksimum naszego potencjału i umiejętności. Dla każdego z zawodników to świetna okazja, aby zebrać doświadczenie i w przyszłości być lepszym.
Pamiętam dokładnie, jak graliśmy mecz o Superpuchar Polski z GKS-em Tychy. Po występach w Hokejowej Lidze Mistrzów tyszanie byli tak zorganizowani i wskoczyli na taki poziom, że nie dało się z nimi wygrać. Nie ukrywam, że liczymy, że w naszym przypadku będzie podobnie. Mecze z Salzburgiem, Bolzano czy Frisk Asker pozwolą nam nabyć cenne doświadczenie. Im lepszy przeciwnik, tym więcej nowych doświadczeń dla nas. O to chodzi w polskim hokeju.
O odejściu wychowanków z Jastrzębia
– Jest mi bardzo przykro, że zawodnicy gadają głupoty. Bo jak słuchałem wywiadu z Kamilem Wróblem i mówił, że szuka wyzwań w Tychach, to pytam się czy takim wyzwaniem nie jest gra w Lidze Mistrzów? Po prostu niech nie gada głupot, tylko powie wprost, że szukał większych pieniędzy. Niech powie: dali mi lepsze warunki i zależy mi na tym, aby lepiej zarabiać. Ja to zrozumiem. Niech nie rozpowiada głupot o nowych wyzwaniach, skoro w poprzednim sezonie grał w zespole, który zdobył wszystko, co tylko możliwe w polskim hokeju. Teraz miał okazję grać w Hokejowej Lidze Mistrzów, pokazać się na tle mocnych rywali.
Nie chcę nikogo obrażać, ale jakie jeszcze są wyzwania w polskiej lidze? Bo Hokejowa Liga Mistrzów jest obecnie jedyną formą wskoczenia na wyższy poziom. Polscy zawodnicy powinni walczyć o swoje kariery, bo w takich meczach ktoś może ich zobaczyć, a następnie dać szansę gry w zagranicznym klubie.
Jeśli zawodnicy idą za pieniędzmi, to niech to wprost powiedzą kibicom. Jeśli chcą zabezpieczyć rodzinę, bo mają 10 lat kariery przed sobą i zarobić jak najwięcej, to co im szkodzi powiedzieć prawdę? Jestem prostym człowiekiem i zawsze powiem, co myślę. Nie toleruję kłamstw i naciągania faktów.
O grze polskich zawodników w zagranicznych klubach
– Jako selekcjoner nie mam nic przeciwko, aby wypuszczać polskich zawodników do zagranicznych klubów. Jeśli zawodnik będzie miał umiejętności, to chętnie mu pomogę. Mam trochę znajomości na Słowacji.
Dodam nawet, że każdemu z naszych młodych zawodników zaoferowaliśmy trzyletnią umowę, w której znajduje się klauzula umożliwiająca odejście za granicę. Chcielibyśmy utrzymać wychowanków w naszym klubie, ale nie mamy takich pieniędzy, jakimi dysponują inne kluby.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze