Już dzisiaj rozpoczynają się zmagania TAURON Hokej Ligi. Tymczasem trzech trenerów nie otrzymało licencji na prowadzenie swoich drużyn podczas meczów ligowych. Dlaczego?
W tym gronie znaleźli się Jacek Płachta z GKS-u Katowice, Aleksandrs Beļavskis z PZU Podhala Nowy Targ i Elmo Aittola z Marmy Ciarko STS-u Sanok. Te trzy nazwiska nie znalazły się na specjalnej liście licencji, opublikowanej wczoraj na stronie Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
– Nie spełniają wymogów formalnych, zgodnych z wytycznymi w przepisach Ministerstwa Sportu i uchwale Polskiego Związku Hokeja na Lodzie z 2017 roku. Trenerzy, którzy nie spełniają tych warunków nie mogą otrzymać licencji – powiedział nam Włodzimierz Urbańczyk, który zajmuje się przyznawaniem licencji dla trenerów. – U niektórych są to rzeczy chwilowe, a u innych na dłuższą metę czy średnioterminowe. Do szczegółów nie wiem czy się mogę wypowiadać, gdyż od tego jest zarząd związku. Ja wydaje licencję, a podpisuje je prezes. Jestem tylko policjantem, który sprawdza wszystkie wymagania – dodał Urbańczyk.
Jacek Płachta ponownie prowadzi GKS Katowice od sezonu 2021/2022 i dwukrotnie poprowadził ten klub do tytułu mistrzowskiego. Jednak w protokole meczowym wpisywany jest jako menedżer, a miano pierwszego trenera przypisywane jest Ireneuszowi Jaroszowi.
– Ma dokumenty, które są respektowane w Niemczech. U nas widocznie są troszkę inne wymagania, nie zawsze zależne od Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Są to wymogi ministerialne – wyjaśnił Urbańczyk.
Z naszych ustaleń wynika, że chodzi o wymogi Ministerstwa Sportu, które obligują trenerów do posiadania minimum wykształcenia średniego. Staże, doświadczenie zebrane w klubach i zdobyte trofea nie mają tutaj żadnego znaczenia.
W przypadku Beļavskisa z Nowego Targu i Aittoli z Sanoka brakuje dokumentów o niekaralności, które od tego roku są wymagane. Aby je uzyskać, trzeba udać się odpowiedniego urzędu i poczekać od dwóch tygodni do miesiąca.
– Pan to powiedział, że o to chodzi. Wszystko jest na stronie internetowej związku. Tam jasno jest napisane, jakie wymagania należy spełnić. My po prostu tego pilnujemy, póki nam się nikt nie wtrąca. Jest to od 6 czy 7 lat prowadzone dobrze. Póki nikt nie grzebie w tym, to wszystko działa. Kluby nie znają przepisów, robią to na ostatnią chwilę. A w przypadku obcokrajowców wszystko przechodzi przez system Unii Europejskiej, a to trwa dłużej – tłumaczy Urbańczyk.
Mecze Podhala Nowy Targ dalej z boksu będzie prowadził Łotysz, lecz w protokole wpisany będzie Rafał Sroka. Podczas dzisiejszego meczu w Jastrzębiu-Zdroju oprócz Elmo Aittoli, który czeka na dokumenty, w boksie Sanoka stać musi... prezes klubu Michał Radwański, który ma klasę trenerską A. Taka sytuacja w Sanoku jest spowodowana tym, że drugi trener Marcin Ćwikła, który też jest uprawniony do prowadzenia drużyny w ten weekend komentuje mecze Hokejowej Ligi Mistrzów w Polsacie Sport.
– Rafał Sroka dostał klasę trenerską A zgodnie z uchwałą zarządu PZHL. Wybitni reprezentanci Polski, czyli tacy, którzy rozegrali powyżej 50 meczów mogą otrzymać licencję warunkową wyższą. Z założeniem, że są zakwalifikowani na kurs trenerski wyższej kategorii. Oczywiście dopóki on się nie odbędzie, bo nie zorganizujemy go nagle, trzy razy, może się starać o taką warunkową licencję. Zgodnie z uchwałą, więc musi spełnią wszystkie inne wymogi, aby taką licencję warunkową otrzymać – zakończył Urbańczyk.
Ktoś powie, że te przepisy są tylko teoretyczne, bo wystarczy, że główny trener zostanie wpisany w protokole meczowym jako "kierownik zespołu", "kierownik techniczny" lub "menedżer". Wtedy legalnie będzie mógł przebywać w boksie.
Czytaj także: