Trzy pytania do… Miłosza Noworyty. "Pokazaliśmy charakter i wolę walki"
Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu, pokonując na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie 3:2. Do wyłonienia zwycięzcy niezbędna okazała się dogrywka.
HOKEJ.NET: – Jak z pana perspektywy przebiegało spotkanie z JKH GKS-em Jastrzębie 2:3?
Miłosz Noworyta, obrońca Unii: – Mecz był bardzo wyrównany, było sporo walki z obu stron. Mimo, że nasza gra w dniu dzisiejszym nie była najlepsza, to pokazaliśmy charakter i wolę walki i dzięki temu udało się wyszarpać nam te cenne dwa punkty.
W ostatnim meczu pokonaliście u siebie mistrza Polski 6:2 mimo, że przegrywaliście już 0:2. Proszę mi powiedzieć jakie było wasze nastawienie przed niedzielnym pojedynkiem?
– Jadąc tutaj wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy mecz. JKH GKS Jastrzębie jest silnym i solidnym przeciwnikiem, ale z tyłu głowy mieliśmy przekonanie, że to my mamy mocniejszy skład niż gospodarze i że będziemy się starali pokonać jastrzębian w dobrym stylu.
Zagraliście dzisiaj bez Linusa Lundina, czyli swojego nominalnego bramkarza. To dość poważne osłabienie waszego zespołu. Kiedy Szwed wróci do gry?
– Z tego co wiem, to Linus musi przejść jakiś zabieg i nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa. Z tym pytaniem należy się udać do sztabu szkoleniowego, oni będą więcej wiedzieć na ten temat. Nie uważam jednak, że jest to osłabienie naszej drużyny, ponieważ Robert Kowalówka spisuje się jak na razie dobrze i jest godnym następcą Linusa.
Rozmawiał: Marcin Janicki.
Komentarze