Już tylko kilkadziesiąt godzin dzieli nas od rozpoczęcia fazy play-off. Wydaje się, że najciekawszą parę ćwierćfinałową tworzą JKH GKS Jastrzębie z Comarch Cracovią.
– Naszym celem jest pokonanie przeciwnika, a następnie zakwalifikowanie się do kolejnej rundy, co da nam dużą szansę gry w finale. JKH GKS Jastrzębie to dobra drużyna, walka będzie ciężka. Oczywiście, zrobimy wszystko, żeby rywalizacja ta zakończyła się dla nas pomyślnie – ocenia Marek Tvrdoň, jeden z najnowszych nabytków „Pasów”.
Szefostwo Cracovii tuż przed rozpoczęciem najważniejszej fazy play-off zdecydowało się wzmocnić skład. Do ekipy z Siedleckiego dołączyli doświadczony bramkarz Miroslav Kopřiva, czterej obrońcy: Miloslav Jáchym, Aleš Ježek, Pawieł Czarnaok i Bartłomiej Bychawski oraz trzej napastnicy: Kamil Kalinowski, Jaakko Turtiainen i wspomniany wcześniej Tvrdoň.
Trener Rudolf Roháček wykorzystał reprezentacyjną przerwę i zaserwował zespołowi mocniejsze treningi.
– Rzeczywiście, treningi były ciężkie, ale jest to niezbędne, by dobrze przygotować się do najważniejszej części sezonu. Podczas zajęć ćwiczyliśmy grę w przewagach czy ustawienie w poszczególnych formacjach. Sądzę, że z każdym dniem coraz lepiej się rozumiemy, co oczywiście powinno już wkrótce zaprocentować – powiedział słowacki skrzydłowy, który w trzech meczach zdobył bramkę i zaliczył asystę.
Marek Tvrdoň nie ukrywa, że chciałby zostać pod Wawelem również na kolejny sezon.
– Tak, rzeczywiście, bardzo lubię Kraków – to piękne miasto, wiele się tu dzieje. Tutaj wszystko jest bardzo dobrze zorganizowane. Jeśli dostanę propozycję przedłużenia kontraktu, chciałabym tu zostać i oczywiście, nadal grać dla Cracovii – zakończył 26-letni napastnik.
Czytaj także: