Tyczyński i Wałęga strzelili. Nietypowe gole Polaków [WIDEO]
Damian Tyczyński i Kamil Wałęga strzelili dziś gole w meczach 19. kolejki słowackiej ekstraklasy. Obaj Polacy trafiali w bardzo nietypowych okolicznościach, a w kolejnym spotkaniu zmierzą się ze sobą.
Tyczyński wpisał się na listę strzelców w wyjazdowym meczu HK Nowa Wieś Spiska z Duklą Trenczyn, który jego zespół przegrał jednak ostatecznie 4:5 po dogrywce.
Polak w 44. minucie zdobył gola wyrównującego na 3:3. Po strzale Ladislava Ščurki bramkarz Dukli Michal Valent był przekonany, że ma krążek przy sobie, ale ten odbił się od niego, a Tyczyński przejął go i po obrocie umieścił w siatce. Zdezorientowany był nie tylko bramkarz, ale też jego koledzy z pola i sędzia, który omyłkowo zagwizdał zanim Polak oddał strzał. Po analizie wideo zdecydował się jednak zaliczyć gola.
Gol Damiana Tyczyńskiego:
Później gospodarze wyszli na prowadzenie, ale zespół ze Spiszu znów wyrównał, tym razem na minutę przed końcem trzeciej tercji, już po wycofaniu bramkarza. W dogrywce jednak Czech Josef Mikyska przesądził o wygranej ekipy z Trenczyna.
Mikyska wcześniej zapisał na swoje konto także 2 asysty. Dwukrotnie do siatki gości trafił Radoslav Tybor, a po razie Lukáš Paukovček i kanadyjski obrońca Patrick Kudla, wybrany kiedyś w drafcie NHL przez Arizona Coyotes.
W drugiej tercji spotkania doszło do rzadko spotykanej sytuacji, bo karę meczu za atak na okolice głowy i szyi rywala otrzymał... bramkarz gości Marcel Melicherčík. Doświadczony gracz wyjechał daleko od swojej bramki, ale nie zdołał zatrzymać krążka i by rywal do niego nie dopadł, powalił go ostrym atakiem.
Tyczyński zagrał w trzecim ataku drużyny gości. Był na lodzie przez 13 minut i 54 sekundy. Zaliczył +1 w statystyce +/- i oddał 4 celne strzały na bramkę. Do tego wygrał 5 z 9 wznowień, do których stanął. Polak wreszcie przerwał swoją passę bez zdobycia gola, bo poprzednio trafił do siatki w pierwszym meczu sezonu rozegranym 24 września. W ciągu niemal 2 miesięcy, które minęły od tego czasu, nie strzelił gola w 14 meczach z rzędu. Po 16 występach w Tipos extralidze oprócz 2 trafień ma na swoim koncie także 7 asyst.
Mecz rozegrany na Stadionie Zimowym im. Pavola Demitry w Trenczynie odbył się oficjalnie w obecności 99 widzów, bo na Słowacji wprowadzono od wczoraj nowe zasady dla imprez masowych w poszczególnych regionach, w zależności od sytuacji epidemicznej. W niektórych strefach liczbę uczestników takich wydarzeń ograniczono do 50, 100 lub 200, a te restrykcje dotyczą również osób zaszczepionych i wyleczonych z COVID-19.
Nowe przepisy wywołały protesty ze strony ligowych działaczy, którzy ostrzegają, że grożą nawet koniecznością zamknięcia ligi, bo kluby mogą nie poradzić sobie finansowo. Kapitanowie drużyn wystosowali list do premiera, w którym piszą, że ograniczenia nie powinny obejmować osób w pełni zaszczepionych i mających za sobą przechorowanie COVID-19 w ciągu ostatnich 180 dni. Powołują się na inne państwa, w których zaszczepieni są wyjęci spod restrykcji, a jako pierwszy przykład podają Polskę. Na razie jednak kluby muszą sobie radzić z nowymi zasadami.
Drużyna HK Nowa Wieś Spiska ma 17 punktów i w 12-zespołowej tabeli Tipos extraligi zajmuje 10. miejsce. W piątek w kolejnym meczu spotka się z MHk 32 Liptowski Mikułasz Kamila Wałęgi.
Dukla Trenczyn - HK Nowa Wieś Spiska 5:4 (0:1, 3:1, 1:2, 1:0)
0:1 Štrauch - Salituro - Ščurko 17:40 (w przewadze)
1:1 Paukovček - Mikyska 27:35 (w przewadze)
2:1 Tybor - Švec - Bezúch 30:15
3:1 Kudla - Bezúch - Berisha 38:00 (w przewadze)
3:2 Nieminen - Rapáč - Kuru 39:07
3:3 Tyczyński - Ščurko 43:54
4:3 Tybor - Mikyska 49:12
4:4 Salituro - Atwal - Petgrave 59:00 (w przewadze, bez bramkarza)
5:4 Mikuska - Starosta - Bezúch 62:03
Strzały: 39-34.
Minuty kar: 10-33.
Widzów: 99.
Zespół MHk 32 Liptowski Mikułasz, w którym występuje Wałęga, przegrał w 19. kolejce rozgrywek z Duklą Michalovce prowadzoną przez Tomka Valtonena 2:4.
Wałęga wpisał się jednak na listę strzelców w 16. minucie, zdobywając gola kontaktowego na 1:2. Duża w tym zasługa bramkarza gości Devina Williamsa. Amerykanin wyjechał za bramkę, by zagrać krążek, ale zrobił to tak niefortunnie, że trafił w stojącego obok obrońcę swojej drużyny Tomáša Bokroša. "Guma" po rykoszecie potoczyła się prosto do nadjeżdżającego Polaka, który celnie strzelił do pustej bramki rywali i zdobył kuriozalnego gola.
Gol Kamila Wałęgi:
Ten gol dał gospodarzom nadzieję na korzystny wynik, ale do końca meczu nie udało im się doprowadzić do remisu. W drużynie gości 20-letni František Gajdoš i o 2 lata starszy Andrej Kukuča strzelili po golu w przewadze i zaliczyli po asyście. Wcześniej trafili Dávid Mudrák i Amerykanin Tony Cameranesi. Kukuča zwycięską bramkę zdobył, gdy właśnie Wałęga siedział na ławce kar.
21-letni polski napastnik wystąpił na środku drugiego ataku swojej drużyny. Oddał 5 celnych strzałów na bramkę. Żaden z zawodników obecnych na lodzie nie strzelał częściej. Niezbyt dobrze poszło mu za to w kołach wznowień, bo stawał do "bulików" 9 razy, ale wygrał tylko raz.
Dzisiejszy gol jest jego 4. strzelonym w słowackiej ekstraklasie. Ponadto w 18 meczach zapisał na swoje indywidualne konto punktowe 2 asysty.
Drużyna Kamila Wałęgi, którą prowadzi dobrze znany w Polsce trener Milan Jančuška, ma na koncie 14 punktów i zajmuje w tabeli Tipos extraligi ostatnie, 12. miejsce.
W związku ze wspomnianymi nowymi restrykcjami antycovidowymi na Słowacji na dzisiejszy mecz na Stadionie Zimowym w Liptowskim Mikułaszu wpuszczonych zostało tylko 50 w pełni zaszczepionych posiadaczy karnetów na ten sezon.
MHk 32 Liptowski Mikułasz - Dukla Michalovce 2:4 (1:2, 1:2, 0:0)
0:1 Mudrák 04:16
0:2 Cameranesi - Faith - Kukuča 11:19
1:2 Wałęga 15:36
1:3 Kukuča - Žitný - Gajdoš 30:10 (w przewadze)
2:3 Varttinen 34:56
2:4 Gajdoš - Žitný 39:12 (w przewadze)
Strzały: 28-36.
Minuty kar: 8-2.
Widzów: 50.
Komentarze