W czwartym meczu pomiędzy GKS Tychy a Tauronem Podhale Nowy Targ to tyszanie wykorzystując atut własnego lodowiska – wygrali po raz czwarty. W piątkowy wieczór aktualni Mistrzowie Polski pokonali nowotarżan 3:1.
Podhale zagrało już z rosyjskim napastnikiem Siemonem Babincewem. Do składu wrócił też Przemysław Odrobny, ale pełnił rolę rezerwowego bramkarza. W ekipie gospodarzy zadebiutował z kolei Paul Szczechura.
Już pierwszy celny strzał tyszan zakończył się golem. Była 27 sekunda kiedy zasłonięty Igor Brykun, przy biernej postawie Karela Kubata, przepuścił strzał spod linii niebieskiej Petra Navojovskiego. Kolejne minuty pierwszej tercji wyrównane, ale zmiany wyniku nie przyniosły.
Początek drugiej tercji dla Podhala, które stworzyło sobie dwie znakomite okazje na wyrównanie. Najpierw uderzenie Adriana Gajora trafiło w poprzeczkę (sędziowie długo jeszcze analizowali tę sytuację na video), a po chwili Alexander Pettersson w sobie tylko wiadomy sposób nie trafił z bliska do pustej bramki. W drugich 10 minutach tej odsłony nowotarżanie seryjnie zaczęli odwiedzać ławkę kar. Co prawda wszystkie osłabienia przetrwali, ale stracili sporo sił i od 39 min przegrywali 0:2. Mateusz Gościński dobił strzał Michała Kotlorza.
W trzeciej tercji nowotarżanie dalej – mimo długimi fragmentami optycznej przewagi – nie potrafili znaleźć sposobu na zdobycie bramki. Zdecydowanie najlepszą ku temu okazję miał w 53 min Adrian Słowakiewicz, ale przegrał pojedynek z Johnem Murrayem. W końcówce tempo podkręcili tyszanie. Brykun wygrał pojedynki z Christianem Mroczkowskim i Patrykiem Wronką, ale przy strzale Gościńskiego – w 56 min - był już bez szans. W 58 min wreszcie chwile radości mieli nowotarżanie. Podczas liczebnej przewagi do bramki GKS trafił Bartłomiej Neupauer. Na więcej jednak już w tym meczu nie było stać Podhala. Nie powiódł się m.in manewr z wycofaniem bramkarza na jaki minutę i 33 sekundy przed końcem zdecydował się Andriej Gusow.
- Powiem krótko. Spotkanie bardzo wyrównane. Różnica była w tym, że my swoich szans nie potrafiliśmy wykorzystać, a gospodarze to zrobili - krótko skonfliktował mecz trener "Szarotek" Andriej Gusow.
GKS Tychy – Tauron Podhale Nowy Targ 3:1 (1:0, 1:0, 1:1)
1:0 Peter Novajovský - Jakub Witecki (00:27)
2:0 Mateusz Gościński - Radosław Galant, Michał Kotlorz (38:22)
3:0 Mateusz Gościński - Jean Dupuy, Patryk Wronka (55:55)
3:1 Bartłomiej Neupauer (57:34, 5/4)
Sędziowali: Paweł Kosidło, Tomasz Radzik (główni) - Piotr Matlakiewicz, Dawid Pabisiak (liniowi)
Minuty karne: 14-16
Strzały: 28-23
Widzów: Mecz bez udziału publiczności
GKS: Murray – Novajovský, Kotlorz; Witecki (2), Galant, Marzec (2) – Ciura (4), Biro (2); Mroczkowski, Wronka, Tonge – Martin, Seed (2); A. Szczechura, Cichy, P. Szczechura (2) – Bizacki, Gruźla; Dupuy, Rzeszutko, Gościński.
Trener: Krzysztof Majkowski
Podhale: Brykun – Chaloupka (2), Kubát (2); Švec (2), Vachovec, Bepierszcz – Jaśkiewicz (2), Gajor; Pettersson, Neupauer (2), Hiltunen – Sulka, Mrugała; Guzik, Bryniczka (2), Babincew – P. Wsół, Szurowski; Bochnak, Słowakiewicz, Worwa (2).
Trener: Andriej Gusow
Czytaj także: