KH Energa Toruń, po znakomitym i trzymającym do samego końca w napięciu meczu, pokonała Podhale Nowy Targ 4:3. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne, a tam decydujący najazd wykorzystał Nikita Wiejtow, który debiutował w barwach "Stalowych Pierników".
Wtorkowy mecz był okazją do rewanżu za piątkowy mecz, kiedy to Podhale wygrało na własnym lodzie 4:2. Początek meczu jednak tego nie zwiastował. Już w 3. minucie Tomáš Franek zamienił podwójną przewagę na bramkę.
Torunianie rozkręcali się z minuty na minutę i coraz więcej pracy miał Przemysław Odrobny. Bramkarz "Szarotek" popełnił błąd po strzale Mateusza Zielińskiego i podarował bramkę Bartoszowi Fraszce. Później znakomite okazje mieli Fieofanow, Fraszko i Karczocha, ale szczęście sprzyjało przyjezdnym.
Podopiecznym Juryja Czucha udało się jednak wykorzystać błędy rywali i w 17. minucie Jegor Szkodienko wyprowadził Energę na prowadzenie. Niespełna dwie minuty później było już 3:1, bo Jegor Fieofanow przymierzył w samo okienko i ściągnął pajęczynę z siatki bramki strzeżonej przez Odrobnego. Warto podkreślić, że była to bramka w liczebnej przewadze.
Już w drugiej części gry podwyższyć mógł Wołżankin, ale Rosjanin nie wykorzystał akcji sam na sam z bramkarzem Podhala. Dobrych akcji do strzelenia czwartej bramki było więcej, ale niewykorzystane zemściły się i w 34. minucie Dylan Willick zdobył kontaktową bramkę. Kanadyjczyk znalazł się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i dobił strzał Campbella.
Trzecia tercja to optyczna przewaga podopiecznych trenera Barskiego. Mogło to być jednak bez znaczenia, gdyby akcję sam na sam z Odrobnym wykorzystał Dienis Sierguszkin. Znów niewykorzystana okazja torunian się na nich zemściła. Najpierw dużo szczęścia miał Spěšný, bo Zieliński wygarnął krążek z linii bramkowej po strzale Šveca. Chwilę później "Górale" cieszyli się z gola, ale sędzia po analizie wideo stwierdził, że bramki nie było.
Kilkadziesiąt sekund później wątpliwości już jednak nie było i stan meczu wyrównał Franek. Goście szukali jeszcze bramki, która dałaby im 3 punkty, ale potrzebna była dogrywka. W niej sytuację sam na sam miał Jenčík, ale Słowak przegrał pojedynek z toruńskim bramkarzem. Po stronie gospodarzy wyborne okazje zmarnowali Sierguszkin i Kozłow, i potrzebna była seria rzutów karnych.
W niej swoje najazdy wykorzystali Nikita Wiejtow, który debiutował w barwach Energi i Dienis Sierguszkin. Goście zaś nie potrafili zamienić ani jednego najazdu na bramkę, co sprawia, że od 8 rzutów karnych nie pokonali bramkarza rywali.
W toruńskiej drużynie nie wystąpił Michaił Jesajan, któremu na grę nie pozwoliły sprawy formalne. Rosyjski skrzydłowy powinien już jednak zagrać w piątkowym, wyjazdowym meczu "Stalowcyh Pierników" w Katowicach.
KH Energa Toruń - Podhale Nowy Targ 4:3 po rzutach karnych (3:1, 0:1, 0:1, d. 0:0, k. 2:0)
0:1 - Tomáš Franek - Richard Jenčík, Alexander Pettersson (02:46, 5/3)
1:1 - Bartosz Fraszko - Mateusz Zieliński, Jewgienij Jeriomienko (10:30)
2:1 - Jegor Szkodienko - Aleksandr Wołżankin (16:02)
3:1 - Jegor Fieofanow - Dienis Sierguszkin (17:50, 5/4)
3:2 - Dylan Willick - Kyle Campbell, Adrian Słowakiewicz (33:11)
3:3 - Tomáš Franek - Patryk Wsół, Emil Švec (50:17)
4:3 - Nikita Wiejtow (65:00, decydujący rzut karny)
Karne: Karczocha (-), Pettersson (-), Fieofanow (-), Švec (-), Wiejtow (+), Nättinen (-), Sierguszkin (+), Różański (-)
Sędziowali: Paweł Breske, Mateusz Krzywda (główni) - Daniel Lipiński, Dawid Mazur (liniowi)
Strzały: 34 - 35.
Minuty karne: 8 - 8.
Widzów: 1320.
Energa: Spěšný - Kozłow, A. Jaworski; Fieofanow (2), Karczocha, Sierguszkin - Zieliński, Jeriomienko; Wołżankin (4), Fraszko, Kalinowski - Skólmowski, Smirnow; Wiejitow, Szkodienko, Dołęga - Gazda, Griebieniuk (2); Olszewski, J. Jaworski, Naparło.
Podhale: Odrobny - Suominen, Sulka; Jenčík, Willick (2), Švec - Chaloupka, Wsół; Pettersson, Dziubiński, Nättinen - Różański, Kamienieu; Valentino, Neupauer, Franek (4) - Siuty, Campbell (2), Słowakiewicz.
Czytaj także: