Hokej.net Logo

Udany rewanż za Puchar Polski

Udany rewanż za Puchar Polski

W dzisiejszym pojedynku doszło do rewanżu za finał Pucharu Polski. Po ładnym i szybkim meczu Energa Stoczniowiec Gdańsk pokonał GKS Tychy 3-1 (1-0, 1-0, 1-1).

Pierwsza tercja od początku przynosi szybką grę obu zespołów. Już w 3 minucie idealne sytuacje marnują Bagiński i Łopuski – wyśmienicie interweniują bramkarze. Jednak w 6 minucie jako pierwszy kapituluje Sobecki, który nie potrafi powstrzymać potężnego strzału oddanego z niebieskiej przez Milana Furo. Już dwie minuty później Jarosław Rzeszutko jest bliski zdobycia drugiej bramki – ale nie udaje mu się wepchnąć krążka między słupkiem a parkanami dobrze ustawionego bramkarza. Chwilę później Poziomkowski marnuje idealną sytuację – a w odpowiedzi gdańską obronę zaskakuje Wołkowicz, który prosto z ławki kar przejmuje krążek i rusza na gdańską bramkę – jednak przegrywa pojedynek z Odrobnym. Tuż przed końcową syreną wyborną sytuację ma jeszcze Proszkiewicz –ale Odrobny przytomnie przykrywa krążek bezpańsko pozostawiony w polu bramkowym.

Druga tercja przynosi jeszcze szybszą grę, która z pewnością podoba się gdańskiej publiczności. Zwłaszcza, że w 27 minucie drugą bramkę zdobywają gospodarze. Furo wygrywa wznowienie, podaje do Wróbla, który potężnie uderza z niebieskiej – a krążek odbity od parkanów Sobeckiego w ekwilibrystyczny sposób dobija Urbanowicz – i gospodarze prowadzą 2-0. W 30 minucie kibice z niepokojem obserwują taflę, na której przez długą chwilę zwija się z bólu Artur Gwiżdż. Na lodzie pojawiają się nosze i kołnierz ortopedyczny – ale wreszcie zawodnik podnosi się z lodu. Jednak wjeżdżając na własną ławkę – pada jak długi, i ponownie interweniuje lekarz. Wreszcie Gwiżdż o własnych siłach udaje się do szatni – a pierwsza diagnoza mówi o prawdopodobieństwie skręcenie stawu kolanowego. Dopiero po wizycie w szpitalu wiadomo, że dla Gwiżdża ten sezon już się zakończył, gdyż zawodnik doznał zerwania wiązadeł stawu kolanowego.

Dalsza część tercji uwidacznia lekką przewagę Stoczniowca, który co rusz stwarza groźne sytuacje pod bramką Sobeckiego. W odpowiedzi Odrobnego próbują pokonać Proszkiewicz i Garbocz – ale albo strzelają niecelnie – albo prosto w bramkarza. Jeszcze w ostatniej sekundzie Odrobny w sobie tylko wiadomy sposób wybija krążek lecący w samo okienko bramki – i syrena kończy tę odsłonę spotkania.

Trzecia odsłona przynosi coraz ostrzejszą grę, w wyniku której na lodzie zwija się zawodnik Stoczniowca – Josef Vitek, uderzony bezceremonialnie kijem przez Jakesa. Vitek wprawdzie po tym faulu pojawia się jeszcze na lodzie – ale prosto po meczu jedzie na prześwietlenie do szpitala, gdyż ból w przedramieniu jest bardzo silny.

Jakby w rewanżu za tę sytuację pada trzecią bramka dla Stoczniowca – Tomasz Ziółkowski objeżdża bramkę i próbuje wcisnąć krążek między słupkiem a parkanami Sobeckiego - a odbity krążek dobija Jarosław Rzeszutko. Wydaje się, że zwycięstwa w tym meczy nikt już nie odbierze Stoczniowcowi. Mecz jeszcze przyspiesza, a goście za wszelką cenę starają się zdobyć bramkę. Na lodzie dwoi się i troi dwójka Paciga-Parzyszek, ale ostatecznie tyszanie otrzymują bramkę w prezencie od gdańskiego bramkarza. Przemysław Odrobny zapędził się w swojej interwencji prawie pod lewy bulik – a widząc, że nie zdąży do krążka rzuca się szczupakiem, próbując wybić go spod kija tyskiego napastnika. Robi to jednak tak niefortunnie, że praktycznie podje krążek na patkę Bagińskiego, który bez zastanowienia posyła krążek do pustej bramki.

Chwilę później gdański bramkarz w pełni rehabilituje się za swoją nieudaną interwencję, gdy w niesamowity sposób chwyta krążek zmierzający idealnie w okienko po strzale Gonery. Im bliżej końca spotkania – tym groźniejsze ataki przeprowadzają goście – ale gdański zespół gra bardzo konsekwentnie w obronie, co rusz wyprowadzając bardzo groźne kontry. Przed końcową syreną wynik nie ulega już zmianie, przynosząc gdańskim kibicom zwycięstwo na otarcie łez po przegranym finale Pucharu Polski.

Energa Stoczniowiec Gdańsk – GKS Tychy – 3-1 (1-0, 1-0, 1-1)
1-0 Furo (Wróbel B., Zachariasz) 5.59
2-0 Urbanowicz (Wróbel B.) 26.41 (5 na 4)
3-0 Rzeszutko (Ziółkowski) 42.08 (5 na 4)
3-1 Bagiński 52.41

Stoczniowiec
Odrobny (Soliński) - Rompkowski, Skrzypkowski; Ziółkowski, Rzeszutko, Łopuski - Wróbel B., Benasiewicz; Urbanowicz, Zachariasz, Furo - Bigos, Leśniak; Poziomkowski, Hurtaj, Vitek - Strużyk, Sowiński

GKS Tychy
Sobecki (Witek) - Gonera, Jakes; Paciga, Parzyszek, Gwiżdż - Mejka, Majkowski; Proszkiewicz, Garbocz, Matczak - Kotlorz, Śmiełowski; Wółkowicz, Bagiński, Woźnica - Maćkowiak, Krzak, Banachewicz

Strzały – 43-40

Kary – 8-10
Sędziowie: Wolas - Breske, Pyrskała
Widzów - 2000

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe