Unia jak rasowy bokser! Seria zwycięstw trwa [WIDEO]
Sterana problemami kadrowymi Re-Plast Unia Oświęcim nie przestaje zaskakiwać. W meczu 19. kolejki Polskiej Hokej Ligi podopieczni Toma Coolena pokonali na wyjeździe KH Energę Toruń 4:0 i tym samym odnieśli ósme ligowe zwycięstwo z rzędu! Pierwsze czyste konto w tym sezonie zachował Clarke Saunders, broniąc 47 strzałów rywali.
Oświęcimianie przyjechali do Torunia w mocno okrojonym składzie. Zabrakło kontuzjowanych Cole’a MacDonalda, Patryka Noworyty, Łukasza Krzemienia i Jana Sołtysa, chorych Ryana Glenna i Teddy’ego Da Costy oraz Johana Skinnarsa, który oficjalnie pożegnał się z ekipą z Chemików 4.
W meczowym zestawieniu ostatecznie znaleźli się Clarke Saunders, Daniił Oriechin i Aleksiej Trandin, którym udało się pokonać dolegliwości zdrowotne, a Tom Coolen uzupełnił kadrę zawodnikami z UKH Unii: Jakubem Najsarkiem, Tomaszem Skokanem i Wasilijem Jerasowem. Zadebiutował Jegor Orłow, który jeszcze w poprzednim sezonie był zawodnikiem „Stalowych Pierników”.
Krótka ławka sprawiła, że biało-niebiescy skupili się przede wszystkim na dokładnej grze w destrukcji i niwelowaniu zagrożenia. Swoich szans szukali w szybkich kontrach oraz cierpliwie czekali na błędy rywala. A potknięć torunian było naprawdę wiele.
Kąsający„Dziubek”
Podopieczni Jussiego Tupamäkiego zaczęli wyjątkowo spokojnie. W ich poczynaniach brakowało płynności, zdecydowania, ale też elementu zaskoczenia, bo kreowane przez nich akcje były łatwe do rozszyfrowania.
W pierwszej odsłonie nie oglądaliśmy bramek, bo obaj bramkarze pewnie strzegli swoich posterunków. Na gola przyszło poczekać do drugiej tercji, a konkretnie do 24. minuty. Błąd Oskara Bajwenki, który łatwo stracił krążek, wykorzystał Krystian Dziubiński, zaskakując Conrada Möldera precyzyjnym uderzeniem z okolic slotu.
„Stalowe Pierniki” rzuciły się do odrabiania strat, ale miały ogromny problem ze znalezieniem sposobu na Clarke’a Saundersa. Kanadyjczyk bronił bardzo pewnie i mógł liczyć na wsparcie swoich kolegów z pola. Dopisało mu też szczęście, bo po uderzeniu Jegora Szkodienki uratowała go też poprzeczka.
Oświęcimianie czyhali na błędy rywala i po dwóch odsłonach ich prowadzenie mogło być znacznie wyższe. Groźne strzały oddali Daniił Oriechin i Krystian Dziubiński, które padły łupem golkipera torunian. Mölder próbkę swoich możliwości dał też w 39. minucie, gdy w sytuacji sam na sam zatrzymał też szarżującego Andreja Themára.
Koncertowa trzecia odsłona
Gospodarze na początku trzeciej odsłony powinni wyrównać, jednak sposobu na bramkarza Unii nie znalazł Henri Limma. Ta sytuacja szybko zemściła się na ekipie z grodu Kopernika i miała ogromny wpływ na dalsze losy spotkania.
W 51. minucie drugiego gola dla Unii zdobył Jegor Orłow, popisując się skuteczną dobitką własnego strzału. Chwilę później biało-niebiescy posłali rywali na łopatki, bo - po dwójkowej akcji - na 3:0 podwyższył Krystian Dziubiński. Kapitan Unii wypalił w długi róg.
Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry wynik spotkania na 4:0 ustalił Wasilij Jerasow, który wykorzystał bierną postawę rywali w destrukcji. Pełna pula pojechała do Oświęcimia.
KH Energa Toruń – Re-Plast Unia Oświęcim 0:4 (0:0, 0:1, 0:3)
0:1 - Krystian Dziubiński (23:26),
0:2 - Jegor Orłow - Victor Rollin Carlsson (50:06),
0:3 - Krystian Dziubiński (51:43),
0:4 - Wasilij Jerasow - Victor Rollin Carlsson, Miłosz Noworyta (56:19)
Sędziowali: Paweł Breske, Patryk Kasprzyk (główni) – Wojciech Czech, Michał Żak (liniowi).
Minuty karne: 0-0.
Strzały:47-32 (13-8, 13-14, 21-10).
Widzów: 1099.
KH Energa Toruń: Mölder – Kozłow, Szkrabow (2); M. Kalinowski, K. Kalinowski, Zając – Szkodienko, Rodionow; Szabanow, Arrak, Huhdanpää – Jaworski, Zieliński; Limma, Syty, Korczocha – Bajwenko, Skólmowski; Dołęga, Rożkow, Olszewski.
Trener Jussi Tupamäki
Re-Plast Unia: Saunders – Bezuška, Orłow; Wanat, Dziubiński, Oriechin – Paszek, M. Noworyta; Jerasow, Rollin Carlsson, Themár – Najsarek; S. Kowalówka, Trandin (2), Prusak oraz Skokan.
Trener: Tom Coolen
Komentarze