Hokeiści Unii Oświęcim pokonali na wyjeździe PGE Orlika Opole 8:2. Dla biało-niebieskich było to pierwsze zwycięstwo na Toropolu od 1138 dni!
Podopieczni Jiříego Šejby milowy krok w kierunku zwycięstwa zrobili już w pierwszej odsłonie, po której prowadzili 5:0. Na listę strzelców wpisali się kolejno Jan Daneček, Iiro Vehmanen, Sebastian Kowalówka, Damian Piotrowicz i Andrej Themár. Każde z tych trafień miało swój urok. Daneček zachował spokój w sytuacji sam na sam, Vehmanen popisał się przepięknym uderzeniem z pierwszego krążka, a Kowalówka kropnął z pełnego zamachu.
Jeśli wierzyć statystykom, które prowadzą sędziowie stolikowi, oświęcimianie tylko w pierwszej tercji posłali na bramkę Nicka Vilardo aż 31 uderzeń! Opolanie sprawdzili dyspozycję Michala Fikrta tylko ośmiokrotnie.
Wysoki wynik pozwolił gościom kontrolować przebieg wydarzeń na lodzie. W 22. minucie szóstego gola dla Unii zdobył Sebastian Kowalówka, a siódmy cios zadał Juha Kiilholma. Doświadczony Fin trafił wówczas, gdy jego zespół miał na lodzie o jednego zawodnika mniej. Co ciekawe był to pierwszy gol w osłabieniu zdobyty przez biało-niebieskich w tym sezonie.
Opolanie, borykający się z problemami kadrowymi, strzelecki impas przełamali w 36. minucie. Wykorzystali fakt, iż przez 120 sekund przyszło im grać w podwójnej przewadze. Najpierw sposób na Michala Fikrta znalazł Maksim Wolkou, a później Martin Przygodzki.
Ekipa dowodzona przez Jacka Szopińskiego w trzeciej odsłonie chciała zmniejszyć rozmiary porażki, ale oświęcimianie dobrze się bronili. Na dodatek na 58 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry pieczęć na zwycięstwie położył Dariusz Gruszka, który zwieńczył kontrę Sebastian Kowalówki i Petera Bezuški.
Powiedzieli po meczu:
Jiří Šejba, trener Unii Oświęcim: – Orlik dobrze rozpoczął to spotkanie i w pierwszych dwóch-trzech minutach miał kilka okazji do zdobycia gola. Nasz bramkarz popisał się dobrymi interwencjami, a później strzeliliśmy pięć bramek z rzędu. W drugiej odsłonie przydarzyły nam się błędy, złapaliśmy kary, a przeciwnik strzelił nam dwie bramki. W trzeciej chcieliśmy przede wszystkim uniknąć kolejnych strat bramek. Wnioski po tym meczu są takie, że musimy być należycie skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty.
Jacek Szopiński, trener Orlika Opole: – Wynik nie jest adekwatny do tego, co się działo na lodzie. My oddaliśmy dzisiaj 35 strzałów, przeciwnik 37. Mówię tutaj o celnych strzałach. W sytuacjach bramkowych było, przypuszczam, po równo, ale końcowy wynik to 8:2 dla Unii. Większość meczu graliśmy bez bramkarza, a nasi zawodnicy mieli sporty problem z pokonaniem Fikrta. Gdybyśmy w pierwszych minutach jako pierwsi strzelili gola, to ten mecz potoczyłby się inaczej. Chcieliśmy szybko odrobić straty, ale nadzialiśmy się na kontry. Dopiero w drugiej odsłonie wróciliśmy do swojej gry. Mamy problemy kadrowe, ostatnio z powodu kontuzji wypadł nam czołowy defensor, Arkadiusz Kostek.
Perełka statystyczna. @UniaOswiecim ostatni raz pokonała Orlika Opole na jego terenie 09.10.2015 r., czyli 1138 dni temu! Wówczas biało-niebiescy zwyciężyli 3:1, a dwie bramki zdobył dla nich J. Daneček. @hokejnet @skrolicki @LodPotLzy @MiBiBialonski @dud_mar #hokej #HokejPL
20 listopada 2018
PGE Orlik Opole – Unia Oświęcim 2:8 (0:5, 2:2, 0:1)
0:1 - Jan Daneček - Sebastian Kowalówka, Miloslav Jáchym (07:12),
0:2 - Iiro Vehmanen - Juha Kiilholma, Peter Tabaček (09:25),
0:3 - Sebastian Kowalówka - Jan Daneček, Aleš Ježek (10:02),
0:4 - Damian Piotrowicz - Kamil Paszek, Dariusz Wanat (14:31),
0:5 - Andrej Themár - Juha Kiilholma, Jakub Šaur (15:11),
0:6 - Sebastian Kowalówka - Jan Daneček, Aleš Ježek (21:28),
0:7 - Juha Kiilholma - Miloslav Jáchym (34:09, 4/5),
1:7 - Maksim Wolkou - Sebastian Szydło, Bartłomiej Bychawski (35:41, 5/3),
2:7 - Martin Przygodzki - Aleksiej Trandin, Maksim Wolkou (35:56, 5/4),
2:8 - Dariusz Gruszka - Sebastian Kowalówka, Peter Bezuška (59:02),
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk (główny) – Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 6-12
Strzały:35-60.
Widzów: 135.
Orlik: Vilardo – Wojdyła, Sznotala; Przygodzki (2), Jełakow, Trandin – Bychawski (4), Gawlik; Wolkou, Szydło, Gołowin – Obrał; Gorzycki, Rzekanowski, Svitac.
Trener: Jacek Szopiński.
Unia Oświęcim: Fikrt (2) – Šaur, Vehmanen; Tabaček (2), Kiilholma, Themár – Ježek, Bezuška (2); Gruszka, Daneček, S. Kowalówka – Gabryś, A. Kowalówka; Piotrowicz, Wanat (2), Adamus oraz Jáchym; Malicki, Dudkiewicz (2), Paszek.
Trener: Jiří Šejba.
Czytaj także: