Tomek Valtonen jest jednym z kandydatów do objęcia funkcji trenera Barysu Astana, a co za tym również reprezentacji Kazachstanu – informuje dzisiejsze wydanie katowickiego „Sportu”.
Valtonen miałby zastąpić na tym stanowisku Andreja Skabiełkę, który łączył obie funkcje od 2018 roku. Ostatnio 49-letni Białorusin rozstał się z Barysem i kadrą Kazachstanu nie widząc możliwości łączenia na co dzień tych dwóch funkcji.
Pomysł zakontraktowania 40-letniego Fina z polskim paszportem, zrodził się w umysłach kazachskich działaczy po przegranym turnieju prekwalifikacji olimpijskich, rozgrywanych w Nur-Sułtanie. Biało-czerwoni pokonali wówczas Kazachów 3:2 i wywalczyli awans do finałowego etapu kwalifikacji. Te mają odbyć się w przyszłym roku w Bratysławie.
Przypomnijmy, że Tomkowi Valtonenowi skończyła się umowa z Polskim Związkiem Hokeja na Lodzie, ale obie strony mają siąść do rozmów jeszcze w czerwcu. Nie da się jednak ukryć, że propozycja z Kazachstanu jest lepsza pod każdym względem.
„Sport” informuje też, że jeśli Valtonen wybierze propozycję z Kazachstanu, związkowi działacze powierzą funkcję selekcjonera Tomaszowi Demkowiczowi, który w przeszłości pracował w Szkole Mistrzostwa Sportowego Sosnowiec, Ciarko PBS Bank KH Sanok, a ostatnio był kierownikiem wyszkolenia w PZHL.
Czytaj także:
