Wygrana 5:1 nad KH Energą Toruń przypieczętowała awans Comarch Cracovii do półfinału play-off. – Rywal grał dobrze, świetnie rozprowadzał gumę, ale wygraliśmy i jesteśmy gotowi na następną rundę – zaznaczył Jeremy Welsh, napastnik „Pasów”.
Cracovia wygrała całą rywalizację w stosunku 4:2. W ostatnim meczu ograła torunian 5:1, a ostatnie dwa gole zdobyła wówczas, gdy trener Juryj Czuch postawił wszystko na jedną kartę i zdjął z bramki Antona Svenssona.
– To było dobre spotkanie. Tak naprawdę otworzyło się dopiero w drugiej tercji. W pierwszej wiele razy pomógł nam Denis, nasz bramkarz. Wybronił mnóstwo trudnych strzałów i pozwolił nam ułożyć swoją grę – ocenił Welsh.
Krakowianie przystępowali do rywalizacji z szóstego miejsca i wyeliminowali torunian, którzy byli rewelacją sezonu zasadniczego i zajęli trzecią lokatę.
– Nie postrzegaliśmy tego w ten sposób. Tabela może mówić swoje, ale wiedzieliśmy jakich mamy zawodników i znaliśmy swoją wartość. Spodziewaliśmy się zwycięstwa – powiedział wprost 32-letni Kanadyjczyk.
– Rywal grał dobrze, świetnie rozprowadzał gumę, ale wygraliśmy i jesteśmy gotowi na następną rundę. Lepiej poznaliśmy się w drużynie, a każdy kolejny mecz w tym składzie sprawia, że jesteśmy bardziej zgrani i wzmacnia nas jako całość. Innymi słowy – sprawia, że jest ona lepsza. W półfinale będzie to jeszcze lepiej widać – dodał.
„Pasy” o przepustkę do półfinału zagrają z GKS-em Tychy, który chce zdobyć czwarty tytuł mistrzowski z rzędu. Pierwsze dwa spotkania zostaną rozegrane w czwartek i piątek w Tychach. W poniedziałek i we wtorek rywalizacja przeniesie się do Krakowa.
Czytaj także: