Trzy punkty po wtorkowym meczu dopisali do swojego konta hokeiści Ciarko STS-u Sanok, którzy pokonali Tauron Podhale Nowy Targ 6:5. Jedną z bramek zdobył Mateusz Wilusz, dla którego był to pierwszy gol w tym sezonie.
– Sporo bramek dzisiaj padło. To nie był jakiś wyjątkowo dobry mecz w naszym wykonaniu. Popełniliśmy sporo błędów w obronie, ale dobrze, że strzeliliśmy o jedną bramkę więcej – mówił po końcowej syrenie Mateusz Wilusz, który w 32. minucie podwyższył na 5:3.
Tym samym podopieczni Miiki Elomo przełamali serię czterech porażek z rzędu, choć nie przyszło im to zbyt łatwo. Czy mamy do czynienia z kryzysem w ekipie z Podkarpacia?
– Ciężko powiedzieć, jesteśmy trochę po maratonie meczów, bo w ciągu 12 dni zagraliśmy 6 spotkań. Czasami takie mecze się zdarzają, dlatego najważniejsze jest to, że wygraliśmy – wyjaśnił wychowanek sanockiego hokeja.
– Nie powiedziałbym, że jest to słabszy okres w naszym wykonaniu. Jest nowy trener, który szuka nowych rozwiązań w piątkach. Do tego doszły też kontuzje i ten fakt nie pomaga. Ale myślę, że idziemy w dobrym kierunku i do play-offów – jak wszyscy wyzdrowieją – wszystko będzie już dobrze – dodał.
Sanoczanie w piątek pauzują, a w niedzielę zmierzą się na własnym lodzie z Zagłębiem Sosnowiec.
– Sąsiadujemy z nimi tabeli, będziemy robić wszystko, aby wygrać. Na pewno to będzie wyrównany mecz, jak każdy w tym sezonie – zakończył Mateusz Wilusz.
Czytaj także: