BS Polonia Bytom odniosła trzecią wygraną na wyjeździe z rzędu, pokonując GKS Katowice 3:2 po dogrywce, a pierwszą bramkę w tym starciu zdobył strzelił 22-letni Paweł Wybiral.
HOKEJ.NET: – Jak podsumujesz to spotkanie?
Paweł Wybiral: – Bardzo fajnie się pokazaliśmy, szczególnie, że dwa miesiące temu przegraliśmy z GKS-em 1:13, a teraz mamy zwycięstwo. To jest trochę nie do uwierzenia, przynajmniej dla mnie. Fajnie, że nasza drużyna się rozwija, byliśmy bardzo słabi, a teraz, dzięki treningom i meczom bardzo się rozwinęliśmy. Chciałbym, żeby tak było cały czas i żebyśmy zaszli jak najdalej.
Jak smakuje gol w "Satelicie"?
– Bardzo dobrze smakuje, szczególnie, że kibice tu są. To jest mój dziewiąty mecz w ekstralidze, więc naprawdę emocje są ogromne i bardzo się cieszę.
Co było kluczowe w odniesieniu tego zwycięstwa?
– Kluczowa była dyscyplina przede wszystkim i fakt, iż nie łapaliśmy kar. Wszyscy pokazali się bardzo dobrze, oczywiście pojawiły się też błędy, ale bez błędów nie da się grać. Wydaje mi się też, że kluczowe były zaangażowanie i charakter.
Czy podłamała was bramka na 2:2, czy wiedzieliście, że to dalej będzie wasz mecz?
– Trochę nas ten gol podłamał, ale walczyliśmy do końca. Głowa trochę opadła, ale staraliśmy się dograć to do końca i wygrać ten mecz. Na szczęście się udało.
Czy w takim razie możemy się spodziewać, że Polonia przeprowadzi "atak" na awans do Pucharu Polski?
– Mam nadzieję, że tak będzie. Będziemy się starać rozwijać coraz bardziej i osiągać coraz lepsze wyniki. Obstawiam, że to się uda.
Rozmawiał: Karol Pankiewicz
Czytaj także: