Wyciągnąć wnioski
Hokeiści Unii Oświęcim przegrali wczoraj na wyjeździe z GKS Tychy 1:9. Biało-niebiescy muszą jak najszybciej wyciągnąć wnioski z tej srogiej lekcji.
Tylko niepoprawni optymiści liczyli na to, że oświęcimianie sprawią niespodziankę i pokonają w „jaskini lwa” dysponujących świetnym składem wicemistrzów Polski. Celem miała być ambitna gra, jak choćby w starciu z Cracovią.
Początek był obiecujący, bo w pierwszych minutach oświęcimianie stworzyli sobie kilka ciekawych sytuacji. Najbliżej pokonania Kamila Kosowskiego byli dwaj dynamiczni Czesi Jan Daneček i Martin Kasperlik.
Później inicjatywę przejęli tyszanie, którzy już po pierwszej tercji prowadzili 3:0. W drugiej niczym rasowy bokser punktowali oświęcimian, zdobywając pięć bramek. Ostatecznie wygrali 9:1 i zepchnęli zespół z Chemików 4 ze szczytu ligowej tabeli.
– GKS był zabójczo skuteczny. Pokazał nam, że obecnie nie możemy się z nim równać – przyznał Peter Tabaček, kapitan Unii. – Dostaliśmy srogą lekcję hokeja, ale wydaje mi się, że wynik był zbyt wysoki. Musimy wyciągnąć wnioski i zapomnieć o tym meczu. Najważniejsze spotkania dopiero przed nami – dodał.
Najbliższe z nich już w piątek w Oświęcimiu. Rywalem biało-niebieskich będzie TatrySki Podhale Nowy Targ, które wczoraj przegrało we własnej hali z JKH GKS Jastrzębie 1:2 po dogrywce. Wiele wskazuje na to, że to właśnie ekipa Roberta Kalabera będzie najgroźniejszym rywalem oświęcimian w walce o grę w grupie silniejszej. Nie można skreślać także katowiczan, którzy z meczu na mecz powinni radzić sobie coraz lepiej.
– Więc trzeba dotrzymywać jastrzębianom kroku. Jeśli im udało się pokonać nowotarżan na wyjeździe, to my również możemy to osiągnąć we własnej hali i przy wsparciu naszych kibiców. Zrobimy wszystko, by tak się stało – powiedział 31-letni napastnik.
Komentarze