Wysokie zwycięstwo ich zgubiło

Mateusz Bepierszcz w starciu z Węglokoksem Kraj Polonią Bytom skompletował hat tricka, ale jego dobra gra nie pomogła Comarch Cracovii odnieść zwycięstwa. „Pasy” przegrały 3:4 po dogrywce, a ten wynik można traktować w kategorii niespodzianki.
Tym samym niebiesko-czerwoni skutecznie zrewanżowali się krakowianom za porażkę na własnym lodzie 3:8.
– Pierwszy mecz ułożył się po naszej myśli. Wygraliśmy go wysoko i to nas zgubiło. Myśleliśmy, że w drugim spotkaniu wszystko przyjdzie nam łatwo – ocenił Mateusz Bepierszcz. – Najwidoczniej zapomnieliśmy, że każdy mecz jest inny. A drużyna, która przegrywa wysoko, w następnym starciu chce się podnieść i zagrać lepiej.
Cracovia trzykrotnie wychodziła na prowadzenie, jednak traciła wypracowaną zaliczkę. Dwukrotnie stało się to w końcówkach tercji. Czy w szeregi „Pasów” wkradło się rozluźnienie i dekoncentracja?
– Trudno powiedzieć. Raczej były to pojedyncze błędy, indywidualne i głupie – przyznał 27-letni skrzydłowy, który trzykrotnie wpisał się na listę strzelców.
– Nie był to pierwszy hat trick w mojej karierze, ale te trzy bramki nie pomogły nam wygrać, więc zbytnio się z nich nie cieszę. Gdybyśmy odnieśliśmy zwycięstwo, to na pewno miałbym większą satysfakcję – ocenił.
Warto zaznaczyć, że Bepierszcz jest obecnie najlepszym strzelcem i najlepiej punktującym zawodnikiem ekipy spod Wawelu. W 12 meczach zdobył 18 punktów za 9 bramek i 9 asyst.
Komentarze