Reprezentacja Polski U20 w swoim pierwszym meczu na Mistrzostwach Świata U20 Dywizji IB w Bytomiu zwyciężyła z Estonią U20 4:3 po dogrywce. Złotego gola w tym spotkaniu zdobył Michał Kusak, a dublet i tytuł MVP tego spotkania zanotował Krzysztof Maciaś.
Pierwsza tercja dzisiejszego starcia stała pod znakiem wzajemnego badania się obu ekip. Obie ekipy łapały kary, jednak żadna z drużyn nie była w stanie wykorzystać gry w liczebnej przewadze. Po pierwszych dwudziestu minutach na lodowisku im. Braci Nikodemowiczów mogliśmy obserwować bezbramkowy remis.
Druga część spotkania w całości zrekompensowała nie obfitującą w bramki pierwszą tercję. Pierwsi uderzyli Estończycy i to dwukrotnie. Najpierw przewagę wykorzystał Kaspar Jogi w 22. minucie spotkania. Dwie minuty później, podczas kolejnego wykluczenia jednego z Polaków, krążek w bramce umieścił Maksim Lovkov i podwyższył prowadzenie Estończyków.
Polacy zdawali się być lekko zagubieni i widmo porażki na inaugurację turnieju było coraz bliższe. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Krzysztof Maciaś. Polski napastnik najpierw precyzyjnym strzałem ze strefy między bulikami zmniejszył prowadzenie gości, a dokładnie 66 sekund później kibice zgromadzeni na bytomskim lodowisku mogli się już cieszyć z wyrównującej bramki autorstwa Adriana Gromadzkiego.
Na tym Biało-czerwoni nie poprzestali i 48 sekund przed syreną kończącą drugą tercję, swoją kolejną bramkę tego dnia zdobył niezawodny Krzysztof Maciaś. Po czterdziestu minutach Polacy zjeżdżali do szatni z jednobramkową przewagą.
Estończycy do trzeciej tercji przystąpili z chęcią odrobienia strat po szalonej drugiej tercji. Polacy w tej części spotkania nastawiali się na odpowiedzialną grę z kontry, jednak nie udało się pokonać dobrze dysponowanego bramkarza estońskiej ekipy Fjodora Azagenovsa.
Co więcej Polacy znów zaczęli faulować i łapać kary, co w tym spotkaniu przeciwnicy bardzo dobrze potrafili wykorzystać. Nie inaczej było w 52. minucie, gdy Marek Potsinok wykorzystał grę w przewadze i dał swojemu zespołowi szansę na korzystny wynik, doprowadzając przy tym do remisu. To była trzecia bramka zdobyta przez Estończyków w power-playu.
Bramka wyrównująca dodała skrzydeł drużynie Estonii i do końca trzeciej tercji wszyscy drżeli o wynik końcowy, jednak bez zarzutu spisywał się golkiper reprezentacji Polski Mikołaj Szczepkowski. Po regulaminowym czasie gry na tablicy wyników widniał dalej rezultat remisowy, a to oznaczało, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebna będzie dogrywka.
W dogrywkę lepiej wszedł zespół estoński, oddając kilka strzałów na bramkę Szczepkowskiego. W 62. minucie tym razem rywale biało-czerwonych popełnili głupi faul prokurując tym samym przewagę dla reprezentacji Polski. Podopieczni Artura Ślusarczyka potrzebowali 65 sekund, by wykorzystać przewagę i za sprawą Michała Kusaka cieszyć się ze zwycięstwa i kilka chwil później mieć możliwość odsłuchania pierwszego i miejmy nadzieję nie ostatniego “Mazurka Dąbrowskiego” na tym turnieju.
Polska U20 - Estonia U20 4:3 d. (0:0, 3:2, 0:1, 1:0)
0:1 - Jogi - Nevolainen, Stepanov (21:47, 5/4),
0:2 - Potsinok - Lovkov (24:23, 5/4),
1:2 - Krz. Maciaś - Ślusarczyk (30:39),
2:2 - Gromadzki - Ka. Maciaś (31:45),
3:2 - Krz. Maciaś - Wybiral, Stępień (39:02),
3:3 - Potsinok - Timofejevs (51:37, 5/4),
4:3 - M. Kusak - Schafer (62:31, 4/3)
Minuty karne: 12-18
Strzały: 25-23
Widzów: 1200
Polska: Szczepkowski - Wróbel, Ka. Maciaś; Krz. Maciaś, Sterbenz, Ślusarczyk - Schafer, Kurnicki; Menc, Gromadzki, M. Kusak - Wilk, Stępień; Wybiral, Maćkowski, P. Kusak - Chodor; Sienkiewicz, Wawrzkiewicz, Ciepielewski oraz Karasiński.
Trener: Artur Ślusarczyk
Estonia: Aganezovs - Holostov, Kookmaa; Lovkov, E. Potsinok, M. Potsinok - Reinsalu, Kudeviita; Kontseus, Turovski, Jogi - Velja, Mattik; Klein, Nevolainen, Stepanov - Tammeorg, Proskurin; Sildre, Burkov, Timofejev.
Trener: Alexander Barkov
Czytaj także: