W 22. minucie obfitującego w wiele sytuacji meczu Marmy Ciarko STS Sanok z Zagłębiem Sosnowiec poważnego urazu doznał Kamil Sikora. Napastnik sosnowiczan ma złamania kości twarzy w kilku miejscach i czeka go długa przerwa.
Kamil Sikora w 21. minucie i 54. sekundzie został zaatakowany przez Conora MacEacherna z tyłu kijem trzymanym oburącz. Podczas upadku dostał krążkiem w twarz wystrzelonym przez Witalija Andrejkiwa.
Zawodnik zjechał do boksu z twarzą całą we krwi. Po badaniach okazało się, że wychowanek sosnowieckiego klubu ma złamaną kość jarzmową, nosową i szczękową. Doznał wstrząśnienia mózgu oraz ma rozcięty łuk brwiowy.
– Kamil dzisiaj czuł już się lepiej. Ma zanik pamięci sprzed i długo po uderzeniu. Doznał złamania twarzoczaszki w trzech miejscach. Czeka go konsultacja chirurgiczna, od której zależy czy będzie miał wykonany zabieg operacyjny usunięcia odłamków złamanych kości. Pauza zawodnika może potrwać od czterech do sześciu tygodni – przekazała Katarzyna Koćma, fizjoterapeutka sosnowieckiego Zagłębia.



Czytaj także: