W zaległym spotkaniu 13 kolejki Polskiej Hokej ligi hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ zgodnie z przewidywaniami wysoko pokonali na swoim lodowisku młodą drużynę SMS Sosnowiec, która w lidze odgrywa rolę dostarczycieli punktów.
Po pierwszej tercji na nowotarskim lodowisku zapachniało niespodzianką. Co prawda pierwsi z gola cieszyli się nowotarżanie, których na prowadzenie w 12 min wyprowadził niesygnalizowanym uderzeniem Dariusz Gruszka, ale potem to goście dwukrotnie trafili do nowotarskiej bramki. Za pierwszym razem Maciej Rybak zmienił tor lotu krążka po strzale Pawła Zygmunta, a parę chwil później mocno spod linii niebieskiej przymierzył wychowanek Podhala Kacper Kamieniecki, dla którego było to debiutanckie trafienie w ekstraklasie.
W drugiej tercji „Szarotki” już mocno podkręciły tempo i na niewiele pozwoliły przeciwnikom. Zdobyły cztery gole nie tracąc żadnego. Pierwszego sprezentował im gracz szkółki Patryk Gogoc, który w dosyć kuriozalny sposób trafił do własnej bramki. A że w hokeju nie ma goli samobójczych, przypisano go Gruszce, który jak ostatni z nowotarżan miał kontakt z krążkiem. Bramka numer trzy i cztery to w dużym stopniu także zasługa Gruszki i jego precyzyjnych podań kolejno do Jarkko Hattuena i Kaspra Bryniczki. Z kolei piąte trafienie padło po zagraniu zza bramki Jarmo Jokili i uderzeniu Daniela Kapicy.
W trzeciej tercji Podhalanie wygraną przypieczętowali kolejnymi trzema golami. Najpierw w momencie gry w liczebnym osłabieniu indywidualną akcją popisał się Mateusz Michalski, a kolejne dwa gole padły po przytomnych uderzeniach Damiana Tomasika i Oskara Jaśkiewicza.
– Wynik co prawda mógł by sugerować co innego, ale na pewno nie był to specjalnie udany mecz w naszym wykonaniu. Na szczęście obyło się bez większych konsekwencji. W pierwszej tercji było trochę nerwowo. Przeciwnik dobrze grał w defensywie, w dodatku zdobył dwa gole. Kolejne dwie odsłony były już dużo lepsze w naszym wykonaniu i to przełożyło się na wynik – ocenił najskuteczniejszy zawodnik tego meczu (dwa gole i dwie asysty) Dariusz Gruszka.
– Gratuluję Podhalu zwycięstwa. Początek był dobry w naszym wykonaniu. Od momentu straty tej samobójczej bramki było już tylko gorzej. Ciężko jest nam grać całe spotkanie na równym poziomie. W miarę ubytku sił, przytrafia się coraz więcej błędów. Muszę jednak pochwalić chłopaków za walkę i zaangażowanie do samego końca – ocenił drugi trener SMS, Grzegorz Klich.
–W pierwszej tercji widać było że po tej długiej przerwie brakuje nam rytmu meczowego. Stąd było w niej trochę problemów. Im mecz trwał dłużej tym wyglądaliśmy pod tym względem coraz lepiej i myślę że wynik końcowy można uznać za satysfakcjonujący. Trzeba też pochwalić młodych chłopaków ze Szkółki, którzy widać że nabywają z każdym meczem doświadczenia, która na pewno będzie procentować w przyszłości – podkreślił Marek Rączka.
W składzie Podhala brakowało Krzysztofa Zapały oraz Jarosława Różańskiego. – Nic im nie dolega. Po prostu daliśmy im odpocząć, jednocześnie dając możliwość gry tym zawodnikom, którzy dotychczas grali mniej – wyjaśnił Rączka.
Po raz pierwszy, po dwuletniej przerwie, zagrał Kamil Kapica, który jednak spędził na tafli jedynie kilka minut pierwszej tercji. – Dwa lata to kawał czasu. Kamil musi powoli i stopniowo wchodzić w sezon by odzyskać pewność siebie. Z czasem na pewno będzie dostawał więcej okazji do gry – podkreślił Rączka.
Zainteresowanie dziennikarzy miejsce w którym w protokole meczowym wpisany był pierwszy trener „Szarotek” Witalij Semenczenko. Przypisano mu bowiem rolę …. pomocy technicznej. – Trwają prace nad zatwierdzeniem licencji trenerskiej – wyjaśnił rzeczni klubu Jerzy Pohrebny.
TatrySki Podhale Nowy Targ – SMS PZHL Sosnowiec 8:2 (1:2, 4:0, 3:0)
1:0 - Dariusz Gruszka - Oskar Jaśkiewicz (11:15),
1:1 - Maciej Rybak - Maksymilian Bednarz, Paweł Zygmunt (11:42),
1:2 - Kacper Kamieniecki - Kamil Filip (14:13),
2:2 - Dariusz Gruszka (23:33),
3:2 - Jarkko Hattunen - Dariusz Gruszka, Alaksandr Syrej (27:56),
4:2 - Kasper Bryniczka - Dariusz Gruszka, Damian Tomasik (34:34),
5:2 - Daniel Kapica - Jarmo Jokila (35:20),
6:2 - Mateusz Michalski - Bartłomiej Neupauer (50:40, 4/5),
7:2 - Damian Tomasik - Dariusz Gruszka, Alaksandr Syrej (51:36, 4/4),
8:2 - Oskar Jaśkiewicz - Alexis Svitac, Daniel Kapica (54:31).
Sędziowali: Paweł Kobielusz (główny) – Robert Długi, Mateusz Niżnik (liniowi)
Minuty karne: 8-4.
Widzów: ok. 300.
Podhale: B. Kapica – Łabuz, Haverinen (4); Jokila (4), D. Kapica, Iossafov – Jaśkiewicz, Syrej; Hattunen, Bryniczka, Gruszka – Sulka, Wojdyła; M. Michalski, Neupauer, P. Michalski – Tomasik, K. Kapica; Stypuła, Olchawski, Svitac.
SMS: Lewartowski – Bednarz, Krok (2); Maciej Rybak, Filip, Zygmunt – Gogoc (2), Bizacki; Krężołek, Sroka, Podlipni – Jóźwiak, Żak; Śmieszek, Krzak, Jóźwik – Kamieniecki, Gruszczyk; Sołtys, Michał Rybak, Anklewicz.
Czytaj także: