Hokej.net Logo

Zgodnie z planem (WIDEO)

Zgodnie z planem (WIDEO)

GKS Tychy udanie rozpoczął fazę play-off. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym trójkolorowi pokonali na własnym lodzie MH Automatykę Gdańsk 5:0.

To był klasyczny mecz walki, w którym oba zespoły nie unikały agresywnej gry, bandy trzeszczały, a kości zawodników wystawione były na ciężką próbę. Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać, bo już w 32. sekundzie wynik spotkania otworzył Michael Cichy. 28-letni środkowy po podaniu Tomáša Sýkory umieścił gumę pod poprzeczką.

Gdańszczanie próbowali szybko odpowiedzieć, ale po uderzeniach Jełakowa, Polodny i Pesty dobrze interweniował John Murray.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. W 30. minucie gdańszczanie powinni zdobyć wyrównującego gola. Mateusz Danieluk zagrał do Szymona Marca, ale ten nie zdołał pokonać Johna Murraya.

Chwilę później ładny atak rozegrali tyszanie, a Bartłomiej Pociecha soczystym uderzeniem spod linii niebieskiej zaskoczył Evana Cowleya. To był kluczowy moment meczu. – W fazie play-off każdy gol jest ważny. W mojej opinii najważniejsze było trafienie Michaela Cichego, bo to one nadało właściwy ton temu spotkaniu– przyznał tyski defensor.

Jeszcze przed zakończeniem drugiej tercji na 3:0 podwyższył Alex Szczechura i sytuacja trójkolorowych była bardzo komfortowa. Mogli uspokoić swoją grę, ale też pokusić się o nieco nieszablonowe rozwiązania. To przełożyło się na dwie niezwykłej urody bramki.

W 50. minucie indywidualnym rajdem popisał się Aleksiej Jefimienko, który z rywalem na plecach pokonał Evana Cowleya. Trzy minuty później kapitalną akcję przeprowadził czwarty atak tyszan. Galant przejął krążek, a Witecki idealnie zagrał do Mateusza Gościńskiego. Młodemu napastnikowi pozostało tylko podnieść krążek nad leżącym bramkarzem.

Nie graliśmy dziś najlepiej. Trzytygodniowa przerwa wybiła nas z meczowego rytmu – podsumował Josef Vitek, najbardziej doświadczony zawodnik gdańszczan.


Powiedzieli po meczu:


Marek Ziętara, trener MH Automatyki: – Tyszanie wygrali pierwszą bitwę zasłużenie, jednak nie mogę odmówić swoim podopiecznym ambicji i waleczności. Mamy dwa dni, by przeanalizować ten mecz, wyciągnąć wnioski i przygotować się do następnego meczu, który rozegramy we wtorek.


Andrej Husau, trener GKS-u Tychy: – Wykorzystaliśmy sytuację, które mieliśmy, ale ten mecz jest dla nas już historią. Zapominamy o nim. Musimy zrobić teraz analizę i jak najlepiej przygotować się do meczu w Gdańsku.



GKS Tychy – MH Automatyka Gdańsk 5:0 (1:0, 2:0, 2:0)

1:0 - Michael Cichy - Tomáš Sýkora, Bartłomiej Pociecha (00:32),

2:0 - Bartłomiej Pociecha - Radosław Galant, Jakub Witecki (31:16),

3:0 - Alexander Szczechura - Tomáš Sýkora, Kamil Górny (37:16),

4:0 - Aleksiej Jefimienko - Adam Bagiński, Jarosław Rzeszutko (49:06),

5:0 - Mateusz Gościński - Jakub Witecki, Radosław Galant (52:14).


Sędziowali: Paweł Breske, Tomasz Radzik (główni) – Rafał Noworyta, Sławomir Szachniewicz (liniowi).

Minuty karne: 6-10.

Strzały: 41-19.

Widzów: ok. 2200.

Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:0 dla GKS-u Tychy.

Kolejny mecz: we wtorek w Gdańsku.


GKS Tychy: Murray (2) – Pociecha, Ciura; Sýkora, Cichy (2), Szczechura – Górny, Bryk; Klimienko, Rzeszutko, Bagiński – Kotlorz, Novajovský; Jefimienko, Komorski (2), Michnow – Kolarz; Witecki, Galant, Gościński.

Trener: Andrej Husau.


MH Automatyka Gdańsk: Cowley- Cunik, Malý; Steber, Polodna (2), Vitek – Tieslukiewicz (4), Krasowskij; Jełakow, Rożkow, Gołowin – Pastryk, Lehmann; Danieluk (2), Rompkowski, Marzec – Leśniak, Stasiewicz, Pesta (2), Smal.

Trener: Marek Ziętara.


Czytaj także:

Galeria zdjęć

GKS Tychy – MH Automatyka Gdańsk 5:0 (16.02)

Zobacz galerię

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe