KH Energa Toruń pokonała na własnym lodzie Comarch Cracovię 6:2, co z pewnością jest pewną niespodzianką. – Chcieliśmy pokazać, że mamy bardzo dobrą drużynę – wyjaśnił Mateusz Zieliński, obrońca “Stalowych Pierników”.
Torunianie na początku sezonu prezentują naprawdę niezły hokej. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż wygrali 3 z 4 spotkań. Ostatnie zwycięstwo z “Pasami” sprawiło, że w oczach sceptycznych jeszcze kibiców, drużyna nabrała wartości i szacunku.
– Naszą mocną stroną jest „team spirit”. Każdy się tutaj dobrze dogaduje, a trener próbuje nas zespolić. Do tego, aby było coraz lepiej, nakręcają nas zwycięstwa – powiedział Mateusz Zieliński.
Gospodarze na mecz z krakowianami nie przygotowali żadnej specjalnej taktyki, ale sztab trenerski podchodzi analitycznie do każdego z przeciwników.
– Przed meczem mieliśmy analizę gry Cracovii i wiedzieliśmy czego mniej więcej możemy się spodziewać. Na pewno byliśmy nastawieni na zwycięstwo w tym meczu, chcieliśmy pokazać, że mamy bardzo dobrą drużynę, którą stać na wiele niespodzianek. Chcemy być czarnym koniem rozgrywek – stwierdził “Zielu”.
Podkreślił też, że w trakcie meczów drużyna potrafi przełożyć to, co szlifuje na treningach.
– Staramy się grać to, co trenujemy i na ten moment poza małą wpadką w Sosnowcu wychodzi nam to całkiem nieźle. Na treningach staramy się wykonywać to, co rozrysuje nam trener i nic tylko się cieszyć, że w trakcie meczów nam to wychodzi – zwrócił uwagę.
W piątek podopieczni Teemu Elomo zmierzą się na własnym lodzie z GKS-em Katowice, czyli obecnym mistrzem Polski. Warto dodać, że ekipa ze stolicy województwa śląskiego w tym sezonie ligowym jeszcze nie przegrała.
– Na każdy mecz, niezależnie od rywala, wychodzimy z nastawieniem by zdobywać trzy punkty. Mam nadzieję, że nasze zwycięstwa zachęcą kibiców do liczniejszego przybycia na Tor-Tor. Ich obecność dodaje nam sił – dodał 24-letni obrońca.
Czytaj także: