Ziętara: Sędziowie nie kontrolowali wydarzeń na tafli
Po raz pierwszy od ponad pięciu lat hokeiści Ciarko STS-u Sanok wygrali z JKH GKS-em Jastrzębie. W piątkowy wieczór po emocjonującym spotkaniu pokonali mistrzów Polski 4:3. – To było dobre spotkanie przede wszystkim dla kibiców. Toczone w dobrym tempie i twarde – ocenił Marek Ziętara.
Po pierwszej tercji był remis, z kolei po czterdziestu minutach więcej powodów do zadowolenia mieli jastrzębianie, którzy prowadzili 2:1. Sanoczanie w trzeciej odsłonie postawili milowy krok w kierunku zwycięstwa, zdobywając trzy bramki.
– Jeśli chodzi o poszczególne etapy, to w pierwszej tercji – mimo remisu – przewagę mieli jastrzębianie. Panowali nad krążkiem w naszej tercji obronnej. Ale dość dobrze broniliśmy się i w końcówce udało nam się wyrównać w osłabieniu. Ta tercja była pod dyktando jastrzębian – ocenił Marek Ziętara, trener Ciarko STS Sanok.
– W drugiej mimo, że osiągnęliśmy przewagę i mieliśmy dobre momenty, to popełniliśmy jeden prosty błąd przed naszą bramką. Przegraliśmy tę odsłonę 0:1. Trzecia tercja była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Przede wszystkim wykorzystaliśmy dwie przewagi i to one zdecydowały o zwycięstwie. Oczywiście końcówka była nerwowa, bo graliśmy 4 na 6. Słowa uznania dla mojego zespołu za to, że przetrwał ten trudny czas. Na pewno zwycięstwo z mistrzem Polski nas cieszy. I to bez dwóch zdań – dodał.
Na koniec szkoleniowiec ekipy z Podkarpacia podsumował pracę sędziów nie tylko w piątkowym spotkaniu, lecz w ciągu całego sezonu Polskiej Hokej Ligi.
– Nie mogę przemilczeć tematu pracy sędziów. Bo muszę nadmienić, że naprawdę trzeba coś z tym zrobić, bo od wielu lat mówi się o tym samym. Nawet nie chodzi o piątkowy mecz, że gwizdali przeciwko nam czy Jastrzębiu. Mylili się w obydwie strony. Były momenty, w których sędziowie nie kontrolowali wydarzeń na tafli. Mam nadzieję, że coś w tej sprawie drgnie i coś się zmieni po tylu apelach. Na to liczę – zakończył Ziętara.
Komentarze