Hokej.net Logo

Ziętara: Unia jest zespołem bardziej dojrzałym i stabilnym

Marek Ziętara podczas meczu Comarch Cracovii [foto: cracovia-hokej.pl]
Marek Ziętara podczas meczu Comarch Cracovii [foto: cracovia-hokej.pl]

– Chciałbym podziękować kibicom Cracovii za wspaniałe wsparcie i pracę, jaką robili na rzecz naszej drużyny, podobnie zresztą chciałbym podziękować kibicom w Oświęcimiu. Był to dobry, fajny ćwierćfinał – takimi słowami rywalizację z Re-Plast Unią Oświęcim podsumował Marek Ziętara, trener Comarch Cracovii.

HOKEJ.NET: – Jak pan oceni te play-offy?

Marek Ziętara: – Na pewno liczyliśmy na trochę lepszy wynik w play-off, z pewnością byliśmy w stanie wygrać chociażby ten pierwszy, przegrany w dogrywce mecz. Szkoda tego spotkania, gdyby ułożyło się inaczej to wszystko mogłoby wyglądać inaczej. Dziś za wszelka cenę chcieliśmy wrócić do gry, chłopcy dali z siebie maksimum, absolutnie niczego nie mogę im zarzucić. Unia oczywiście jest zespołem bardziej dojrzałym, bardziej stabilnym czy skompletowanym. To jest bardzo mocna drużyna, aktualny mistrz Polski i myślę, że na tyle, na ile mogliśmy podjąć z nią walkę, to ją podjęliśmy. Nasza drużyna jest w tym sezonie zupełnie inna od tej, którą była jeszcze w zeszłym sezonie, wówczas grało tu osiemnastu obcokrajowców, dziś to przede wszystkim polska, młoda drużyna i na tyle, na ile było nas stać w pierwszym sezonie to daliśmy z siebie wszystko. Naturalnie, na głębszą ocenę całego sezonu i poszczególnych zawodników przyjdzie jeszcze czas, teraz wszyscy musimy chwilę odpocząć. Unia była lepsza i zasłużenie wygrała tę rywalizację. Nam zabrakło może nieco dojrzałości i pewnie doświadczenia, co widać było w dogrywkach w pierwszym i w dzisiejszym spotkaniu. Chciałbym podziękować kibicom Cracovii za wspaniałe wsparcie i pracę, jaką robili na rzecz naszej drużyny, podobnie zresztą chciałbym podziękować kibicom w Oświęcimiu. Był to dobry, fajny ćwierćfinał.

Panie trenerze, nie było dziś w składzie Johanssona, jaki powód?

– Taką podjęliśmy decyzję, nie było tu żadnych powodów pozasportowych. Uznaliśmy, że musimy coś zmienić w składzie i zmieniliśmy drugą, trzecią i czwartą formację, żeby ożywić tę drużynę, dać jej pewien impuls.

Dyskwalifikacja Bieńka dużo panu pomieszała.

– Nie będę ukrywać, że przy takiej ilości obrońców, jaką dysponujemy do play-offów, to było naprawdę nieodpowiedzialne zachowanie Szymona. Było to spore osłabienie.

Panie trenerze, owszem, jest 0:4, ale tak naprawdę to są dwie porażki i dwa remisy.

– No tak, oczywiście, każdy by chciał, zarówno ja jak i każdy zawodnik, żeby tę rundę jeszcze trochę przeciągnąć, ale zabrakło… bardzo chcieliśmy wygrać ten pierwszy mecz, żeby wejść w ćwierćfinał zwycięsko… a drugi mecz? Jak przegrywa się dzień wcześniej w dogrywce, to nie jest łatwo się na drugi dzień mentalnie pozbierać. W meczu numer trzy z kolei wiemy co się stało, kibice doskonale wiedzą, ja już nie będę się medialnie na ten temat wypowiadał… a dziś walka na całego o powrót do gry… 4:0, ale myślę, że nie mamy się czego wstydzić grając z mistrzem Polski.

Wrócił pan na trenerską ławkę po pewnej przerwie. Jak oceni pan ten sezon? Jest pan tak personalnie zadowolony?

– Nie jestem w tej pracy nowicjuszem,  pracuję w ekstralidze od wielu, wielu lat. Bardzo lubię tę pracę, pracowałem zawsze na tyle, na ile tylko mogłem… Nie chcę zagłębiać się w sezon, to nie jest jeszcze ten moment… każdy wie, że był dobry początek, każdy wie, że były problemy z bramkarzem, na którego bardzo liczyliśmy, który miał być naszą ostoją, że zabrakło stabilności. Będzie jeszcze okazja porozmawiać na spokojnie.

Mówi trener, że bardzo ważny dla drużyny był pierwszy mecz, ale czy mecz numer trzy, przez błędy sędziowskie, nie odcisnął na zawodnikach większego piętna?

– Właśnie nie… Myślę, że właśnie po wczorajszym meczu kibice dali wyraz temu, co się w tym meczu działo… Dziś było właśnie widać złość w tych chłopakach, więc wręcz przeciwnie. Na przekór wszystkiemu chcieli wygrać ten mecz i wrócić do gry. Zabrakło nam szczęścia na sam koniec.

Rozmawiał: Kamil Przegendza

CAŁOŚĆ RÓWNIEŻ NA YOUTUBIE

Czytaj także:

Rozgrywki w skrócie

2024/25 - Ekstraliga: Play-off

Ostatnie mecze
2025-04-07
2025-04-07 18:30 GKS Tychy GKS Tychy - GKS Katowice GKS Katowice 4:2 (1:1, 2:0, 1:1)
Stan rywalizacji w finale Play Off 4-3 dla Tychów
Zobacz terminarz
Liczba komentarzy: 1

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • Andrzejek111
    2025-03-05 09:55:11

    Cracovia przegrała trzeci mecz przez błędy sędziowskie??

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe