W sobotę rozegrano ostatni mecz przedsezonowy z udziałem drużyn szwajcarskiej NLA. Jest to znak, że rozgrywki ligowe nadchodzą wielkimi krokami. Pierwsze emocje związane z walką o punkty już za trzy dni wieczorem, a dzisiaj przedsmak w postaci spotkań Pucharu Szwajcarii.
Sezon ligowy w Szwajcarii rusza dokładnie za tydzień. Zespoły z Fryburga, Quinto i Davos w ostatnim czasie rozegrały kolejne mecze sparingowe, ale tylko dla ostatniego z tych zespołów była to próba generalna przed startem NLA.
Bardzo aktywni spędzali bieżący weekend hokeiści EHC Biel-Bienne, HC Ambri-Piotta i Servette Genewa. Każda z tych drużyn rozegrała po dwa spotkania, ale tylko hokeiści z Biel mogli cieszyć się kompletem wygranych.
EHC Biel-Bienne i SC Rapperswil-Jona Lakers rozegrały w ostatnim czasie po dwa mecze towarzyskie. Jednym z rywali „Jeziorowców” był niemiecki Ravensburg Towers z Pawłem Dronią w składzie. Polak popisał się w tym meczu asystą.
Dwie porażki zaliczyli zawodnicy ZSC Lions Zurych w meczach rozegranych w piątek i sobotę. Słabo wypadł również start SC Berno w pucharze tego miasta. „Niedźwiedzie” zajęły ostatnie miejsce, ulegając nawet gospodarzom grającym na zapleczu ekstraklasy.
W Pucharze Dolomitów EV Zug awansował do finału, ale za to w Pucharze Lehnera HC Ambri-Piotta okazała się najgorszą ekipą z całej stawki. ZSC Lions Zurych i HC Lugano wygrały swoje mecze towarzyskie.
W kuriozalnych warunkach toczył się w sobotę mecz towarzyski HC Biasca Ticino Rockets z ekstraklasowym HC Ambri-Piotta Quinto. Zawodnikom towarzyszyło przeze cały mecz wiadro stojące obok jednej z bramek.
Z przygotowaniami do sezonu NLA ruszyły drużyny szwajcarskie. Ekstraligowcy zgodnie odnieśli na początek wysokie wygrane z zespołami grającymi na co dzień w lidze NLB.
Choć tempo transferów w porównaniu z czerwcem nieco spadło, to na brak ciekawych ruchów w Szwajcarii narzekać nie można. Przyjrzyjmy się zatem zmianom w kadrach zespołów NLA, które nastąpiły po 3 lipca.
Szwajcarska NLA jest dość oszczędna jeżeli chodzi o transfery w porównaniu z innymi czołowymi ligami europejskimi, ale za to jakość dokonywanych wzmocnień stoi na naprawdę wysokim poziomie, co sprawia, że to jedne z najciekawszych rozgrywek Starego Kontynentu.
Zarówno hokeistom z Lugano, jaki i „Lwom” z Zurychu, brakuje już tylko jednej wygranej do tego, by walczyć o główne trofeum tego sezonu.
Hattrickiem popisał się Fabrice Herzog w ZSC Lions Zurych w wygranym 3:1 meczu z SC Berno, załatwiając w 100% sprawę strzelania goli przeciwnikom przez jego zespół i dając mu prowadzenie 3-1 w serii.
EHC Biel-Bienne w 26.minucie prowadził już 3:0 z HC Lugano, po czym stracił 6 kolejnych bramek i przegrał na własnym lodowisku 3:6. Zawodnicy z Lugano pokazali co to znaczy grać i walczyć do końca.
SC Berno grając na wyjeździe, wyrównało straty z pierwszego spotkania z „Lwami” z Zurychu i obecnie w serii jest remis po jeden.
Szwed Fredrik Pettersson, wicelider klasyfikacji najskuteczniejszych sezonu zasadniczego, zdobywając dwie bramki w wyjazdowym meczu z SC Berno odegrał kluczową rolę w ekipie ZSC Lions Zurych, która wygrała 3:2.
Langnau Tigers i HC Lozanna zapewniły sobie pozostanie w szeregach NLA na kolejny sezon, HC Ambri-Piotta i EHC Kloten muszą jeszcze powalczyć o zachowanie ligowego bytu.
Ostatnią drużyną, która wywalczyła awans do półfinałów jest ekipa EHC Biel-Bienne, która w sześciu meczach wyeliminowała HC Davos, przypieczętowując swój triumf wyjazdową wygraną 5:2.
EHC Biel-Bienne brakuje już tylko jednej wygranej by świętować awans do półfinału, po tym jak wczoraj pokonali 4:2 HC Davos, a trzy bramki strzelił dla nich Fin Toni Rajala.
Po czterech kolejkach meczów ćwierćfinałowych tylko jednej wygranej do awansu brakuje ekipom SC Berno, HC Lugano i ZSC Lions Zurych.
Nieczęsto zdarza się, aby strzelać gole w osłabieniu, a tym bardziej dwa w jednym meczu. Takiego wyczynu dokonała drużyna ZSC Lions Zurych wygrywając na wyjeździe z EV Zug w ćwierćfinale ligi.