Świadkami prawdziwej hokejowej wojny byli kibice w Turku, gdzie miejscowe TPS pokonało 6:5 po dogrywce Pelicans Lahti, choć przegrywali już 0:3, a gola wyrównującego na 5:5 zdobyli na półtorej minuty przez końcem podstawowego czasu gry.
Wicelider z Turku pokonał w meczu wyjazdowym, trzecią drużynę Liigi, JYP Jyväskalä 3:2, a dwie bramki dla zwycięzców zdobył Zach Budish.
Sami Sandell z Ilves wybrany najlepszym zawodnikiem poprzedniego miesiąca, a królem strzelców w lutym został Juuso Puustinen z JYP Jyväskalä.
Dwie kolejne drużyny dołączyły do Kärpät Oulu i są pewne występu w ćwierćfinałach play-off. Do lidera tabeli dołączyły zespoły TPS Turku i JYP Jyväskalä.
W czasie, gdy na taflach centrów hokejowych Gangneung i Kwandong w dalekiej Korei Południowej rozgrywano kolejne mecze Igrzysk Olimpijskich liga fińska wyznaczyła dwie kolejki ligowe, dzień po dniu.
Zespół Tappary Tampere odniósł cenne zwycięstwo 2:1 po dogrywce z KalPą Kuopio, a dzięki potknięciu TPS Turku objęli fotel wicelidera Liigi.
KalPa Kuopio wskoczyła na szóste miejsce w tabeli, które daje bezpośredni awans do ćwierćfinałów play-off. Przyczyniły się do tego wygrane dwa pojedynki z KooKoo Kouvola.
Od pięciu spotkań zespół Lukko Rauma nie potrafi wygrać. Tym razem na ich własnym lodowisku pokonali ich Pelicans Lahti 2:5. Lukko choć jeszcze znajduje się w czołowej „szóstce” Liigi to ma już tyle samo punktów co drużyny z miejsca siódmego i ósmego.
Drużyna Kärpät Oulu pomimo przegranego meczu na szczycie z TPS Turku zapewniła sobie awans do ćwierćfinałów Liigi. W sobotę liderzy tabeli zdobyli jeden punkt, który przesądził o tym fakcie.
W lidze fińskiej doszło do kilku ciekawych wydarzeń. Hattricka zdobył dla Ässät Pori Jussi Makkonen. W derbach Tampere lepsza okazała się drużyna Tappary, a IFK Helsinki rozgromił 6:0 finalistę HLM, JYP Jyväskalä.
Shaun Heshka choć nie zdobył bramki to miał decydujący wpływ na zwycięstwo Kärpät Oulu nad Hämeenlinna PK. Kanadyjczyk najpierw asystował przy wyrównującym trafieniu na 4:4 na niecałe 5 minut przed końcem meczu, a potem podawał w dogrywce przy rozstrzygającym golu.
Po raz pierwszy w historii Liigi mecz rozegrany został poza granicami Finlandii. Na lodowisku Tondiraba w stolicy Estonii, Tallinie spotkały się ze sobą drużyny Pelicans Lahti i Hämeenlinna PK.
We wtorkowe popołudnie Ilari Filppula po raz pięćsetny wyjechał na lód, aby stoczyć bój o ligowe punkty w najwyższej klasie rozgrywkowej w Finlandii.
Do Kuopio przyjechał wicelider tabeli TPS Turku. Gospodarze przed tym meczem okupowali 7.lokatę, a zatem liderowali strefie, która nie ma automatycznego awansu do ćwierćfinałów play-off, ale jej drużyny bić się będą w pierwszej rundzie play-off o dwa przeznaczone dla nich miejsca w dalszej fazie rozgrywek. To był już wystarczający powód do tego, aby wyzwolić w sobie pokłady sportowej złości i wywalczyć zwycięstwo. Dodatkowym bodźcem dla hokeistów z Kuopio był fakt, że ostatnie spotkanie tych drużyn, rozegrane w Turku 19 grudnia ubiegłego roku wygrała drużyna TPS 3:1.
W sobotę w fińskiej Liidze odbyło się prawdziwy mecz na szczycie. W tabeli przed tym spotkaniem prowadził zespół TPS Turku, który przyjechał do Oulu rozegrać mecz z drużyną Kärpät, która zasiadała w fotelu wicelidera.
We wczorajszej kolejce meczowej nie grała drużyna dotychczasowego lidera Kärpät Oulu. Ten stan rzeczy postanowili wykorzystać hokeiści TPS Turku, którzy podejmowali trzecią w tabeli Tapparę Tampere. Dzięki wygranej w tym spotkaniu 3:1 zrównali się punktowo z klubem z Oulu i wyprzedził go w tabeli obejmując jej przodownictwo.
Niepokonana od pięciu spotkań drużyna JYP Jyvaskala podejmowała zespół Tappara Tampere i po raz szósty z kolei wygrała. Tym razem było to skromne 1:0 po golu Jarkko Immonena. Dzięki tej wygranej hokeiści JYP zmniejszyli dystans do bezpośrednio wyprzedzających ich w tabeli środowych rywali, którzy zajmują trzecie miejsce.
Był mistrzem świata jako zawodnik, a jako trener prowadził jedną z największych hokejowych potęg. Teraz jest oskarżony o brutalne pobicie człowieka na ulicy, a opublikowane dziś szokujące nagranie wideo nie pozostawia żadnych wątpliwości co do jego winy.
Oto, jak można wykorzystać więcej miejsca na tafli, gdy gra się w polu 4 na 4. Może z tego np. wyjść taki hokejowy rarytas.