Problemów "Strażników" ciąg dalszy...
Problemy nie omijają jednego z najstarszych klubów NHL. Po porażce 0:4 z Toronto Maple Leafs do grona kontuzjowanych dołączył kolejny z podstawowych zawodników New York Rangers.
New York Rangers po raz kolejny zawiedli swoich kibiców, przegrywając w środowy wieczór 4:0 z Toronto Maple Leafs. Należy zwrócić tutaj uwagę, że „Niebieskie Koszule” ze względu na Mecz Gwiazd, który odbył się w zeszły weekend w Tampie przez blisko tydzień nie rozgrywali spotkań. Wcześniej odbyli jednak wyczerpujące tournée po zachodnim wybrzeżu, którego jednak nie mogą zaliczyć do udanych. W trakcie czterech meczów odnieśli aż trzy porażki, pokonując jedynie San Jose Sharks po szalonym starciu 6:5.
Ogółem w trakcie tych spotkań stracili 19 goli, strzelając 10. Jak się okazuje trener „Strażników” Alain Vigneault nie widzi w tym większego problemu. Nie jest to jednak żadna nowość, gdyż główny szkoleniowiec już podczas styczniowej serii porażek nie tracił dobrego humoru. Wówczas NY Rangers uległo rywalowi „zza miedzy”, a więc NY Islanders 2:7, a dzień później doznało porażki 2:5 z obrońcami Pucharu Stanleya czyli Pittsburgh Penguins
— Łukasz Sikora (@luk_sik85) 3 lutego 2018
- Musimy poprawić grę. Stać nas na bycie lepszymi -oto komunały, którymi raczył amerykańskich przedstawicieli mediów Vigneault. A jest się czym martwić. „Strażnicy” w 51 meczach uzyskali 55 punktów i choć do miejsca premiowanego grą w play-off tracą zaledwie punt, ich gra nie napawa optymizmem. Na dodatek coraz większa frustracja ogarnia Henrika Lundqvista, który w trakcie poprzedniego spotkania został zmieniony przez Ondreja Pavelca.
Co gorsza we wczorajszym treningu udziału nie wziął Pawieł Buczniewicz. Rosjanin doznał urazu w 16. minucie meczu z Toronto, kiedy został trafiony łokciem w szczękę przez Jake'a Gardinera. Póki co nie wiadomo kiedy rosły skrzydłowy wróci do gry, a wstępne diagnozy wykazują wstrząśnienie mózgu. Jest to kolejna niezbyt dobra informacja, gdyż 23-latek dołączył do wcześniej kontuzjowanych Kevina Shattenkirka i Chrisa Kreidera.
Buczniewicz jest jednym z najlepiej punktujących graczy w składzie nowojorczyków.W 50 spotkaniach zdobył 32 punkty za 13 goli i 19 asyst. Jest też drugim najskuteczniejszym zawodnikiem jeśli chodzi o grę w przewagach (12 punktów) i pierwszym podczas gry w pełnym składzie (20 pkt). Jego nieobecność z pewnością wpłynie na i tak słabą już postawę „Strażników”, którzy w najbliższą niedzielę (4 lutego) o godz. 2. polskiego czasu zmierzą się na wyjeździe z Nashville Predators.
Komentarze