Gruth wraca do Polski. Postanowił przejść na emeryturę
Henryk Gruth żegna się ze szwajcarskim ZSC Lions Zurych, w którym pracował przez ostatnie dwie dekady! Pełnił w nim funkcję kierownika wyszkolenia, a wcześniej asystenta trenera seniorów.
– Organizacja GCK / ZSC Lions dziękuje Henrykowi Gruthowi za wzorową pracę na linii frontu przez ponad 20 lat. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni za jego zaangażowanie i życzymy mu wszystkiego najlepszego w przyszłości – powiedział Walter Frey, prezes ZSC Lions. – Nigdy go nie zapomnimy!
Gruth w ekipie „Lwów” był traktowany z ogromną estymą. Nie było w tym nic dziwnego, bo z drużynami juniorskimi tego klubu w ciągu dziesięciu lat zdobył siedem tytułów mistrzowskich.
– Każdy tytuł był wyjątkowy. Chciałbym jednak jeszcze raz podkreślić, że ten pierwszy był zdecydowanie najważniejszy. Dlaczego? Bo czekaliśmy na niego przez prawie 30 lat – podkreślił 62-letni szkoleniowiec.
– Zdecydowanie ważniejsze od tego było to, że rozwijaliśmy poszczególnych graczy. Dzisiaj patrzę na składy i widzę nazwiska moich byłych podopiecznych. To sprawia, że jestem niesamowicie dumny! – dodał.
Urodzony w Halembie świetny zawodnik i trener w Szwajcarii odpowiadał też za szkolenie innych trenerów. Ba, stworzył dla nich specjalny podręcznik.
– Wyszkoleni trenerzy są równie ważni, ponieważ to oni uczą graczy nowych umiejętności – zaznaczył.
Henryk Gruth był też asystentem trenera seniorów. W 2005 roku z ZSC Lions dotarł do finału play-off NLA. Zresztą pełnił tę rolę przez trzy sezony.
– To był niesamowity moment. Szkoda, że nie udało nam się pokonać drużyny Davos – wspomniał.
Nasz czterokrotny olimpijczyk postanowił wcześniej przejść na emeryturę. Wraca do Polski, gdzie mieszkają jego dzieci i wnuki.
– Opuszczam Zurych z wieloma dobrymi wspomnieniami. Będę bardzo tęsknić, bo był to mój drugi dom – zaznaczył Gruth.
Komentarze