Filip Wielkiewicz: Pretensje mogę mieć tylko do siebie

8 września upłynęła kara 10 miesięcy dyskwalifikacji jaką Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Hokeja na Lodzie nałożył na Filipa Wielkiewicza. Powodem było wykrycie - po jednym z ligowych spotkań sezonu 2019/202 - w organizmie niedozwolonej substancji, konkretnie tetrahydrokannabinolu (THC).

To drugi taki przypadek w dotychczasowej karierze ledwie 25 letniego wychowanka nowotarskiego hokeja. Za pierwszym razem – w marcu 2016 roku – kara wynosiła 6 miesięcy. Zawodnik wyraża skruchę i przekonuje, że trzeci raz tego błędu nie popełni.

- Różne głupoty robi się w życiu, szczególnie w młodości, kiedy żyje się z dnia na dzień, nie myśląc o przyszłości. Z wiekiem przychodzi jednak opamiętanie. Te 10 miesięcy bez hokeja pozwoliło mi spojrzeć na moje życie nieco z innej perspektywy. Myślę że jestem już innym człowiekiem niż rok temu. Mam 25 lat. Pora zmienić swoje życie. Oczywiście wiem, że nie brzmi wiarygodnie i czeka mnie dużo pracy by odzyskać zaufanie, ale chcę spróbować – przekonuje Wielkiewicz, który zdaje sobie sprawę, że gdyby nie przychylność Polskiej Agencji Antydopingowej, odpoczywać od hokeja mógłby znacznie dłużej – Dostałem najmniejszy wymiar kary. Biorąc pod uwagę recydywę, mogłem dostać nawet 4 lata dyskwalifikacji. Tak naprawdę to oznaczałoby dla mnie koniec kariery. Dużą rolę odegrało tu Stowarzyszenie Zawodników Hokeja na Lodzie, które zapewniło mi pomoc prawnika, za co też chciałbym podziękować – mówi popularny „Kojot”, który nie ukrywa, że chciałby kontynuować swoja karierę w Podhalu. Jest już po pierwszych rozmowach z władzami, ale do porozumienia jeszcze daleko: - Spotkaliśmy się, zamieniliśmy parę słów, ale bez konkretów.

Zawodnik nie wyklucza gry w innym klubie. Zdaje sobie jednak sprawę, że na tę chwilę zespoły mają już zamknięte kadry. – Poczekam. Zobaczę co się wydarzy, w ciągu tych kilku następnych tygodni. Jeżeli nie znajdę klubu, to pewnie skończę z profesjonalnym hokejem i rozglądnę się za jakimś innym zajęciem w życiu. Pretensję mogę mieć tylko do siebie – mówi zawodnik, który wedle statystyk zaczerpniętych z portalu eliteprospects, rozegrał 294 mecze w Polskiej Hokej Lidze, w których zdobył 49 bramek i zaliczył 83 asysty. Z drużyną Podhala zdobył trzy brązowe medale Mistrzostw Polski.