Mocne otwarcia (VIDEO)
Po dość jednostronnym widowisku hokeiści JKH GKS Jastrzębie pokonali Unię Oświęcim 5:1 (1:0, 1:0, 3:1). Podopieczni Jirziego Reznara zagrali zdyscyplinowanie w grze obronnej, co pozwoliło rozwinąć skrzydła napastnikom. Ci fundowali rywalowi mocne otwarcia, strzelając szybko gole w każdej tercji.
Po dość jednostronnym widowisku hokeiści JKH GKS Jastrzębie pokonali Unię Oświęcim 5:1 (1:0, 1:0, 3:1). Podopieczni Jirziego Reznara zagrali zdyscyplinowanie w grze obronnej, co pozwoiło rozwinąć skrzydła napastnikom. Ci fundowali rywalowi mocne otwarcia, strzelając szybko gole w każdej tercji.
Ostatnie porażki sprawiły, że trener JKH, Jirzi Reznar zdecydował się na zmiany w formacjach. Czech wrócił do ustawienia z Petrem Lipiną, Richardem Kralem i Mateuszem Danielukiem, co zdecydowanie opłaciło się. Doskonale zgrany tercet błyskawicznie otworzył wynik meczu. Już w 53 sekundzie krążek do bramki skierował Danieluk, który otrzymał precyzyjne podanie zza bramki od Krala. Oblężenie oświęcimskiej bramki trwało w premierowej odsłonie znacznie dłużej, ale momentami przekombinowane ataki nie pozwoliły powiększyć przewagi. Goście najlepszą okazję do wyrównania mieli tuż przed końcową syreną. Niecelnie na bramkę Ramona Sopko uderzył wtedy Petr Tabacek.
Druga odsłona nie różniła się zbyt wiele od premierowej. Przewagę nadal posiadali jastrzębianie, którzy potrzebowali niespełna trzech minut, by powiększyć prowadzenie. Gospodarze wykorzystali idealny moment, kiedy na ławce kar odpoczywał Andrej Prokopczyk. Misternie budowana akcja i długa wymiana podań zakończyła się celnym uderzeniem Richarda Krala, który mając przed sobą pustą bramkę nie mógł spudłować. Podopieczni Jirziego Reznara spokojnie kontrolowali wydarzenia na tafli. Przyjezdni swojej okazji mogli szukać jedynie w szybkich kontrach, które nie przynosiły jednak oczekiwanych rezultatów.
Ostatnia część pojedynku to demonstracja siły jastrzębian. Miejscowi wzorem poprzednich odsłon zaczęli od szybkiego trafienia. W 42. minucie szczęśliwie do siatki trafił Tomasz Kulas, który w tylko sobie znany sposób znalazł miejsce na krążek między słupkiem, a parkanem Michala Fikrta. Kulminacyjnym momentem mogła być 50 minuta. Wtedy krążek znalazł się w jastrzębskiej bramce, ale arbitrzy po analizie wideo dopatrzyli się nieprawidłowości. Chwilę później JKH dobił rywala. Najpierw wynik na 4:0 podwyższył Maciej Urbanowicz, a niespełna minutę później piątego gola dołożył Miroslav Zatko, który jeszcze w ubiegłym sezonie bronił barw Unii. Grający zdyscyplinowanie w obronie jastrzębianie pozwolili sobie na chwilę rozluźnienia w 55 minucie, gdy biało-niebiescy strzelili honorowego gola. Potężną bombą z linii niebieskiej popisał się Tomasz Połącarz, który umieścił gumę pod poprzeczką. Była to jednak niewielka korekta wyniku, bowiem do końcowej syreny rezultat już się nie zmienił i po pewnej wygranej hokeiści znad czeskiej granicy zainkasowali trzy punkty.
Po meczu powiedzieli:
Tomasz PIĄTEK (trener Unii): Zagraliśmy bardzo słabo taktycznie. Nie było walki, zaangażowania i determinacji. Nie wiem dlaczego tak się stało. Wiedzieliśmy, że od początku meczu Jastrzębie skoczy na nas i będzie grało bardzo agresywnie. Chcieliśmy grać defensywny hokej, ale kompletnie nie wychodziła nam nasza koncepcja. Nie graliśmy tego, co miało miejsce w meczu z JKH GKS u nas. Nie jestem od tego, żeby oceniać decyzje sędziów. Ale wydaje mi się, że jeśli zawodnik stoi, lub najeżdża na krążek i "guma" się od niego odbije, a nie ma zamiaru kopnięcia krążka, to wtedy gol powinien zostać uznany. I tak było w sytuacji, kiedy zdobyliśmy nie uznaną bramkę. Arbiter zdecydował jednak inaczej
Daniel CZUBIŃSKI (II trener JKH GKS): Zagraliśmy od samego początku bardzo agresywnie w ataku i zdyscyplinowanie w obronie. I właśnie to przyczyniło się do dzisiejszego sukcesu. Skuteczność była na niezłym poziomie. Wszystkie trzy piątki zagrały bardzo dobrze. Dyscypliny w defensywie zabrakło nam w Krakowie. Dzisiaj ona była i dlatego zaliczamy ten mecz na plus. Dlaczego nie grał Mateusz Rompkowski? Dzisiaj uznaliśmy, że lepiej będzie jeżeli w jego miejsce zagra Pastryk i nasza koncepcja się sprawdziła.
JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim 5:1 (1:0, 1:0, 3:1)
1:0 (00:53) Danieluk - Kral - Lipina
2:0 (22:48) Kral - Lipina - Górny 5/4
3:0 (41:52) Kulas - Kapica - Maciej Rompkowski
4:0 (49:54) Urbanowicz - Prochazka - Bordowski
5:0 (50:53) Zatko - Danieluk
5:1 (55:00) Połącarz - Tabaczek - Wojtarowicz 5/4
Składy:
JKH GKS Jastrzębie: Sopko - Zatko (2), Górny, Lipina, Kral, Danieluk - Dąbkowski, Pastryk (2), Bordowski (2), Prochazka, Urbanowicz - Bryk (2), Labryga, Kapica (2), Kulas, Maciej Rompkowski.
Unia Oświęcim: Fikrt - Kasperczyk, Nikolov, Chomko, Różański (2), Rzeszutko - Prokopczik (4), Piekarski, Piotrowicz (2), Tabaczek, Adamus - Połącarz (2), Gabryś, Valusiak, Stachura, Łucznikov oraz Wojtarowicz.
Sędziowali: Sebastian Molenda - Grzegorz Klich, Marek Wieruszewski.
Kary: 10 min. - 10 min.
Strzały: 34:18.
Widzów: 1500.
Mariusz Wójcik
Komentarze