Unia lepsza od czeskiego drugoligowca
Hokeiści Unii Oświęcim odnieśli kolejne sparingowe zwycięstwo. Dziś biało-niebiescy pokonali czeski SK Karwina 6:2. Co ciekawe, wszystkie bramki dla oświęcimian zdobyła trzecia formacja.
- Trener Peter Mikula wielokrotnie powtarzał, że o końcowym wyniku często decyduje gra trzeciej formacji- powiedział Mateusz Adamus. - Akurat tak się złożyło, że dziś nasze gole przesądziły o zwycięstwie, z czego bardzo się cieszymy.
- Wzięliśmy sobie do serca biblijne słowa: szukajcie, a znajdziecie. Zatem szukamy swoich szans i staramy się je jak najlepiej wykorzystać.Nasza formacja gra prosty hokej, który jest najbardziej skuteczny. Razem z "Bercikiem" i "Szewą" rozumiemy się bez słów- dodał z kolei Filip Komorski.
Wynik spotkania już w 3. minucie otworzył ich kolega z ataku - Maciej Szewczyk. Oświęcimianie dominowali w tej części gry, ale nie zdołali podwyższyć prowadzenia. W 11. minucie najbliżej powodzenia był Peter Tabaček, ale jego uderzenie zatrzymało się na słupku.
Czesi odpowiedzieli trzy minuty później, wyprowadzając skuteczny kontratak, który precyzyjnym strzałem wykończył Dominik Barnošák.
Biało-niebiescy odzyskali prowadzenie w dopiero w połowie drugiej tercji, po podręcznikowym rozegraniu przewagi. Michał Kasperczyk mając dobrą pozycję do oddania strzału zdecydował się jeszcze odegrać do Filipa Komorskiego, a ten upadając, trafił do siatki.
Nadzieję w serca zawodników SK Karwiny wlał jeszcze Jindrich Hublik. 29-letni śrlodkowywykorzystał podanie Dominika Barnošáka i posłał gumę w odsłoniętą część bramki.
Później gole zdobywali już tylko gospodarze, a zasłużone gratulacje od swoich partnerów odbierali kolejno Mateusz Adamus, Grzegorz Piekarski i Maciej Szewczyk. Każde z tych trafień było na swój sposób efektowne.„Bercik” dojechał do wybitego przez Filipa Komorskiego krążka i wygrał próbę nerwów z Adamem Vrbą. Piekarski znakomicie podłączył się do akcji ofensywnej i popisał się znakomitym uderzeniem z nadgarstka. Wynik spotkania ustaliło trafienie Macieja Szewczyka, który posłał gumę w okienko krótkiego rogu.
Unia Oświęcim – SK Karwina 6:2 (1:1, 2:0, 3:1)
1:0 – Maciej Szewczyk – Mateusz Adamus (2:14),
1:1 – Dominik Barnošák - Jindrich Hublik (13:20),
2:1 – Filip Komorski – Michał Kasperczyk, Mateusz Adamus (29:35, 5/4),
3:1 – Mateusz Adamus – Grzegorz Piekarski, Maciej Szewczyk (33:37, 5/4),
3:2 – Jindrich Hublik - Dominik Barnošák (44:50),
4:2 – Mateusz Adamus – Filip Komorski, Michal Fikrt (49:02, 3/4),
5:2 – Grzegorz Piekarski – Filip Komorski, Mateusz Adamus (52:00),
6:2 – Maciej Szewczyk – Filip Komorski (55:29, 4/4).
Sędziowali: Paweł Pomorzewski, Grzegorz Cudek (główni) – Rafał Noworyta, Artur Hyliński (liniowi).
Minuty karne: 20-30 (w tym 6 minut kar technicznych).
Widzów: ok. 300.
Unia: Fikrt – Bajanik, Vizvary (2); Jaros, Tabaček, Filo – Zukal (2), Gabryś; Piotrowicz, Kalinowski (4), Bepierszcz (2) – Piekarski (2), Kasperczyk; Szewczyk, Komorski (2), Adamus – Gębczyk, Nowotarski (2); Malicki, Wanat, Wojtarowicz oraz Paszek (4) i Fiedor.
Trener: Peter Mikula.
SK Karwina: Vrba – Jaroch, Deutsch; Kasperlik (4), Foltýn, Luka – Novak (2), Hoda (14); Diviš, Šajtr, Holý (2) – Milch, Opravil (2); Zakuťansý, Hublik, Barnošák oraz Dýrr, Matéjiček.
Trener: Roman Sedlák.
Komentarze