Wciąż muszą się doskonalić
Na zakończenie trzeciej rundy hokeiści z Unii Oświęcim rozbili Polonię Bytom aż 13:3. Biało-niebiescy mają na swoim koncie sześć zwycięstw z rzędu i są bardzo blisko spełnienia swojego celu, czyli zajęcia szóstego miejsca po sezonie zasadniczym.
Biało-niebiescy w starciu z Polonią Bytom zagrali niezwykle skutecznie. Oddali na bramkę rywali 39 uderzeń i zdobyli aż 13 bramek. To świetny rezultat.
– W pierwszej tercji prowadziliśmy 3:0, ale przyznam szczerze, że nie podobała mi się gra mojego zespołu. Zaczęliśmy na cztery ataki, jednak brakowało mi agresywności w grze, pójścia "do ciała" i szybszego tempa. A te elementy są niezbędne, by wygrywać mecze– powiedział Jiří Šejba, trener Unii.
– Szanujemy to, że wysoko wygraliśmy, jednak wciąż musimy doskonalić naszą grę. Ważne jest to, aby umiejętnie rozkładać siły, bo nasza kadra nie jest zbyt liczna. Oczekuję od swoich podopiecznych, że dadzą z siebie sto procent podczas krótkiej, dwudziestosekundowej zmiany i szybko zjadą do boksu, aby odpocząć. Wtedy tempo gry będzie zachowane, a i poziom zmęczenia powinien być mniejszy– dodał.
Hokeiści z Chemików 4 pod wodzą doświadczonego Czecha wygrali 10 z 13 meczów i zdobyli 27 punktów. W szybkim tempie opuścili dziewiąte miejsce w tabeli i awansowali na szóstą pozycję, która daje możliwość gry w fazie play-off bez konieczności rozgrywania kwalifikacji. Nad MH Automatyką Gdańsk oświęcimianie mają w tej chwili siedem punktów przewagi, a do piątego TatrySki Podhala Nowy Targ tracą już tylko trzy oczka.
Poprawie uległ także sposób rozgrywania przewag. Otóż biało-niebiescy w pierwszej rundzie grali w tym elemencie ze skutecznością oscylującą w granicach 11,3 procent. Ostatnia runda przyniosła naprawdę dobry wynik – 24,4 procent! Lepiej wygląda także bronienie osłabień – tu z kolei mamy poprawę z 80,9 % na 82,1.
Działacze biało-niebieskich wraz z trenerem rozglądają się za wzmocnieniami. Po kontuzji Adriana Kowalówki priorytetem jest pozyskanie obrońcy, bo w tej chwili trener Jiří Šejba ma do dyspozycji tylko pięciu nominalnych defensorów. Dlatego w formacji obronnej z konieczności występuje środkowy Kamil Paszek. Trzeba jednak przyznać, że z naprawdę niezłym skutkiem.
– Każdy trener chciałby dysponować czterema wyrównanymi formacjami, ale nie zawsze jest tak kolorowo. W Oświęcimiu mamy do dyspozycji określony budżet i oglądamy każdą złotówkę przed wydaniem. Niemniej chcielibyśmy wzmocnić skład przed fazą play-off, ale o tej porze roku ciężko jest znaleźć dobrych graczy – zaznaczył trener Unii.
Tymczasem przed jego zespołem trudny weekend. W piątek ekipa z Chemików 4 podejmie TatrySki Podhale Nowy Targ, a w niedzielę zagra na wyjeździe z plasującym się na ósmym miejscu PGE Orlikiem Opole.
Komentarze