Hokej.net Logo
MAJ
3

Gleb Klimienko – chodząca historia KHL

Gleb Klimienko – chodząca historia KHL

Gleb Klimienko trafił do GKS-u Tychy krótko przed rozpoczęciem fazy play-off poprzedniego sezonu. Zdobył z „trójkolorowymi” tytuł mistrza Polski. W bieżących rozgrywkach w 45 meczach uzbierał 39 punktów i jest klubowym wiceliderem w rankingu najlepiej asystujących (28). To niezwykle doświadczony zawodnik, o którym śmiało można powiedzieć… chodząca historia KHL.

HOKEJ.NET: Wygraliście decydujące starcie z MH Automatyką do zera. Wydawało się, że pomimo niewysokiego wyniku mieliście to spotkanie pod kontrolą. Czy ta wygrana przyszła wam w łatwy sposób?

 

Siódmy mecz w serii nigdy nie jest łatwy. Wiadomo, że to spotkanie bezpośrednio decydujące o losach drużyn biorących w nim udział. Jedni odpadają, drudzy idą dalej. Mieliśmy to szczęście, że przyszło nam rozgrywać ten arcyważny pojedynek na własnym lodowisku. Mieliśmy ogromne wsparcie trybun, za które bardzo dziękujemy. Doping fanów niósł nas przez cały czas. Idziemy dalej. Jesteśmy już w najlepszej czwórce tego sezonu.

 

MH Automatyka zawiesiła mistrzowi Polski wysoko poprzeczkę. Przyznasz chyba, że gdańszczanie okazali się naprawdę godnym rywalem, który solidnie was zaskoczył?

 

Trzeba podkreślić, że spotkaliśmy się z naprawdę dobrze poukładaną drużyną. Swoje zrobił również nowy system rozgrywania play-offów polegający na tym, że spotkania są naprzemiennie, raz u siebie, raz na wyjeździe. W takiej sytuacji łatwiej o wyrównane boje, które kończą się jak widzimy po sześciu, siedmiu meczach. Ale podkreślę jeszcze raz, że MH Automatyka do bardzo wymagający rywal, który mądrze grał i rozczytywał naszą taktykę. Musieliśmy reagować na to. Dużo pracy trzeba było włożyć w to, żeby przechytrzyć naszego przeciwnika.

 

 

Tegoroczne play-offy pokazują, że główni faworyci rozgrywek wcale nie mają łatwej drogi do sukcesu. Zarówno Tauron KH GKS Katowice, jak i wy, możecie z ulgą odetchnąć, że jednak się udało. Skąd takie problemy tych dwóch zdecydowanie najlepszych zespołów fazy zasadniczej?

 

To jest przede wszystkim rezultat tego, że poziom rozgrywek w Polsce jest bardzo wyrównany. Przecież drużyny z Gdańska i Oświęcimia, choć patrząc na tabelę, były najniżej z zespołów, które awansowały do play-off, niczym nie odbiegały od Katowic i Tychów, o czym przekonują wyniki serii. Swoją cegiełką na pewno dołożył też zmieniony system rozgrywania play-off, czyli to, co już mówiłem. Jeden mecz u siebie, następny na wyjeździe. To też miało znaczenie. Pełne hale w Gdańsku, czy Oświęcimiu również zrobiły swoje. Wiadomo, że w człowieku wyzwalają się jeszcze jakieś dodatkowe pokłady mocy, kiedy widzi takie wypełnione do ostatniego miejsca trybuny. Super sprawa.

 

Pomiędzy sezonem zasadniczym, a play-offami była długa przerwa. Ostatni mecz fazy regularnej zagraliście 25 stycznia, a pierwszy pojedynek z MH Automatyką odbył się 16 lutego. To 22 dni przerwy. Czy to dobrze z twojego punktu widzenia?

 

Taka przerwa nie była potrzebna. Lepiej byłoby, gdyby wydłużyć sezon i zagrać na przykład jeszcze jedną rundę w fazie zasadniczej.

 

Jesteś wychowankiem Siewierstalu Czerepowiec grającego w słynnej KHL. Powiedz co trzeba zrobić, żeby zostać hokeistą tak znakomitego klubu?

 

W zasadzie to jest tak, że każde dziecko może przyjść i spróbować swoich sił. Wszystko w twoich rękach – tak to działa. Oczywiście potrzeba dużo umiejętności i trochę szczęścia, żeby pozostać na dalszym etapie, ale każdy ma szansę i może się zaprezentować. Trzeba podkreślić, że w takich klubach jak Siewierstal szkoli się mnóstwo dzieci.

 

A na co kładzie się szczególny nacisk w rosyjskich klubach w szkoleniu dzieci?

 

Nie ma jakiegoś jednego konkretnego elementu. Wszystkie umiejętności są rozwijane. Zarówno technika kija, jak i jazda na łyżwach, strzały, no każdy jeden element hokejowego rzemiosła. W Rosji nie ma samowolki szkoleniowej. Obowiązuje jeden system, który ma nawet swoją nazwę. To tak zwana „Czerwona Maszyna”. Federacja krajowa wydała w formie naprawdę grubej książki, zbiór wszystkich wytycznych i zaleceń odnośnie szkolenia dzieci i młodzieży, który realizowany jest w każdym jednym klubie.

 

Czy ciebie można nazwać produktem „Czerwonej Maszyny”?

 

Ja się nie załapałem na szkolenie w tym systemie. Wtedy czegoś takiego jeszcze nie było. Każdy trener miał swoją wizję i ją realizował. Teraz jest zupełnie inaczej.

 

Występowałeś przez cztery lata w słynnym SKA Sankt Petersburg. To najwyższa światowa marka w hokeju klubowym. Co możesz powiedzieć o tej organizacji?

 

SKA to bardzo silny klub, gdzie panuje ogromna presja na wynik. W drużynie zawsze są wielkie nazwiska, a każdym rozgrywkom towarzyszy oczekiwanie na wygraną. Stąd też w praktyce dochodzi do dużych rotacji. Grasz trochę słabiej to oddają cię do innego zespołu, pokazujesz się gdzieś tam z dobrej strony, wołają cię z powrotem do siebie i tak ciągle w takim kołowrotku.

 

 

 

W jednym z wywiadów dla prasy rosyjskiej stwierdziłeś „SKA to nie jest mój klub”. Z czego wynikały takie słowa?

 

Grałem tam przez kilka lat. Podobało mi się w SKA, tyle tylko, że ciężko było wywalczyć stabilną pozycję. Zaczynałem sezon w Sankt Petersburgu, a kończyłem gdzie indziej. Przed startem kolejnej edycji ligowej wracałem, potem znowu gdzieś na wypożyczenie i tak cały czas. Stąd też na koniec padły takie słowa w jakimś wywiadzie, że to nie mój klub. W takim sensie, że odchodzę z niego definitywnie i biorę się za granie w innym miejscu.

 

Chyba każdy hokeista chciałby mieć w swoim dorobku Puchar Gagarina za wygranie KHL. Tobie ta sztuka udała się w sezonie 2008/09, kiedy w końcówce fazy zasadniczej dołączyłeś do Ak Barsu Kazań. Jaka była twoja rola w tym sukcesie?

 

Grałem w czwartym ataku Ak Barsu. Wypełnialiśmy konkretne zadania, które stawiał przed nami trener. Za zdobywanie bramek odpowiedzialni byli tacy gracze jak Aleksiej Morozow (7 sezonów w Pittsburgh Penguins, dwukrotny mistrz świata, wicemistrz olimpijski – przyp.red.), czy Danis Zaripow (pięciokrotny zdobywca Pucharu Gagarina, trzykrotny mistrz świata, srebrny i brązowy medalista MŚ – przyp.red.). Nasz wkład jako tej ostatniej formacji był duży. Wykonaliśmy naprawdę kawał dobrej roboty. To było pierwsze historyczne mistrzostwo KHL w debiutanckim roczniku tych rozgrywek..

 

W sezonie 2010/11 trafiłeś do Mietałłurga Magnitogorsk i osiągnąłeś tam największe sukcesy indywidulane w swojej karierze. Wybrano cię najlepszym napastnikiem miesiąca w KHL, zostałeś królem strzelców fazy play-off (10 goli) i wygrałeś klasyfikację największej liczby bramek zwycięskich w play-offach (3 trafienia). To spore osiągniecia. Jak do tego doszło?

 

Znów musimy wrócić do historii związanej z SKA. Tamten sezon zacząłem w Sankt Petersburgu. Oczywiście znów zdecydowali się mnie odesłać do innego klubu. Czeski szkoleniowiec Václav Sýkora (obecnie asystent trenera w HK Soczi – przyp.red.) stwierdził, że nie widzi mnie dalej w drużynie. Tym razem trafiłem do Mietałłurga. Poszedłem do Magnitogorska krótko przed play-offami. Działacze tego klubu byli ze mnie zadowoleni. Tym bardziej, że grałem tam za naprawdę niską stawkę. Podobało mi się w „Magnitce”. Miałem okazję pograć wspólnie z Siergiejem Fiodorowem (trzykrotny zdobywca Pucharu Stanleya, dwukrotnie wybrany najlepiej defensywnie grającym napastnikiem w NHL, najbardziej wartościowy gracz NHL wybrany przez Stowarzyszenie Zawodników, zdobywca Trofeum Harta dla najbardziej wartościowego zawodnika sezonu zasadniczego NHL, trzykrotny mistrz świata, srebrny medalista mistrzostw świata i olimpijski, mistrz świata juniorów – przyp.red.).

 

 

 

W Magnitogorsku zaprezentowałeś się z bardzo dobrej strony, ale jednak nie zostałeś w tym klubie na dłużej. Co się stało? Nie byli zainteresowani zatrzymaniem najlepszego strzelca fazy play-off?

 

Wiadomo, co się stało. Po tym jak zostałem królem strzelców fazy play-off przypomnieli sobie o mnie w Sankt Petersburgu. Powiedziałem im wtedy, że mogę wrócić, ale warunkiem jest trzyletni kontrakt i odpowiednie pieniądze. Zgodzili się. To był fajny okres gry w SKA. Dobrze współpracowało mi się z aktualnym trenerem czeskiej kadry seniorów Milošem Říhą.

 

W KHL raczej nie stroniłeś od ostrej gry, której efektem były otrzymywane przez ciebie zawieszenia. W Polsce takie sytuacje cię nie spotkały. Czy jest to efekt dużo cięższej walki, która jest w KHL?

 

Bez przesady. Zdarzyło mi się tylko raz być zawieszonym, kiedy zaatakowałem bramkarza (w sezonie 2016/17 atak na Nikitę Biespałowa ze Spartaka Moskwa, zawieszenie na dwa spotkania – przyp.red.). Ale więcej takich przypadków nie było (Klimienko zawieszony był jeszcze na dwa mecze w sezonie 2015/16 za atak na głowę Władisława Uszenina z Amura Chabarowsk – przyp.red.). Wracając do pytania, w KHL gra jest bardzo szybka, co wymaga natychmiastowych decyzji. Wszystkie dzieje się w takim tempie, że nieraz szybciej zrobisz, niż pomyślisz. Pewne rzeczy zachodzą instynktownie.

 

Z czego wynika ta dominująca pozycja KHL w hierarchii europejskich rozgrywek ligowych?

 

KHL to absolutnie najwyższy poziom w Europie. Wiadomo, że jakby zrobić wykres to na samym szczycie będzie KHL, a gdzieś tam kilka poziomów niżej ekstraklasa Białorusi, polska liga, WHL, czyli drugi poziom rozgrywkowy w Rosji. O tej dominującej pozycji KHL decydują praktycznie wszystkie elementy. To nie jest tak, że jeden jakiś aspekt przeważa na korzyść tamtej ligi, a w innych kwestiach KHL jest porównywalny z innymi rozgrywkami. Nie. KHL to zdecydowany top pod każdym względem: szybkość, technika, siła, walka, zawziętość. No wszystko po prostu.

 

Grałeś w KHL od momentu jej powstania. Spędziłeś tam 9 sezonów. Występowałeś w 11 klubach. Aż żal byłoby kogoś takiego nie zapytać o to jak ta liga ewoluowała przez wszystkie lata?

 

Teraz do ligi przychodzi coraz więcej młodych graczy przez to szybkość gry jest jeszcze większa niż kiedyś. Taki styl grania długimi podaniami jak prezentują na przykład Zaripow, czy Siergiej Moziakin z Magnitogorska (37 lat, lider wszech czasów KHL w: punktach – 694, golach – 326, asystach – 368, meczach – 590, największej ilości punktów w jednym sezonie – 85, największej liczbie bramek w jednym sezonie – 48 – przyp.red.) odchodzi już w niepamięć. Teraz gra się coraz szybciej, krótkie podania, raz, dwa, trzy i już zespół jest pod bramką. Tak gra właśnie CSKA Moskwa, albo Barys Astana. To już nie te czasy, kiedy było dużo uderzeń z niebieskiej linii i czyhanie na dobitkę. Teraz chodzi o szybkie konstruowanie akcji i zdobywanie terenu.

 

Miałeś sposobność zagrać u boku wielu sławnych hokeistów. W szatni SKA Sankt Petersburg spotkałeś się z Ilją Kowalczukiem (dwukrotny zdobywca Pucharu Gagarina, dwukrotny mistrz świata, mistrz olimpijski, 871 gier w NHL, obecnie w Los Angeles Kings – przyp.red.), czy też z Władimirem Tarasienko, zawodnikiem St.Louis Blues (trzykrotny uczestnik Meczu Gwiazd NHL, 486 spotkań w NHL, mistrz świata juniorów, srebrny medalista MŚ – przyp.red). Czy któregoś z nich uznajesz za najlepszego z jakim miałeś przyjemność grać, czy masz może innego faworyta?

 

Kowalczuk to zdecydowanie najlepszy zawodnik z jakim grałem. To mój rówieśnik. Bardzo wysoko cenię również umiejętności Jewgienija Małkina, ale z nim nigdy nie dane mi było występować w jednej drużynie.

 

Masz w swoim dorobku równo 400 gier w KHL (sezony zasadnicze i play-off). Dla kogoś z takim doświadczeniem gra w polskiej lidze to chyba przysłowiowa pestka. Zgadza się?

 

To nie do końca tak. Oczywiście poziom na jakim tam musiałem rywalizować był wyższy. To zrozumiałe, ale w Polsce jeżeli chcesz się liczyć, to musisz ciężko pracować każdego dnia. To, że grałem w KHL nie wystarczy. Od tego nie bierze się moja dobra gra w Tychach. Tylko trening, zaangażowanie, praca i tak dzień za dniem. Inaczej zaczynasz iść w dół i stawać się przeciętnym. Tutaj nikt przede mną nie ściąga czapki z głowy, bo ja grałem w KHL. Przychodzą młodzi, chcą się pokazać, każdy stara się maksymalnie. Dlatego ja też muszę ciężko pracować, żeby utrzymać swoją formę i wciąż liczyć się w rywalizacji.

 

 

 

Z twoją osobą wiąże się jeden bardzo ciekawy fakt. W każdej z lig, w których występowałeś, czyli KHL, Extraliga białoruska oraz PHL, zawsze zdobywałeś mistrzostwo kraju.

 

Faktycznie, to prawda. Ja po prostu zawsze grałem w dobrych drużynach i dlatego tak się stało.

 

Reguła jest taka, że w każdych z tych rozgrywek masz na koncie po jednym tytule. Czy zatem planujesz coś zmienić w tym temacie?

 

Mam nadzieję, że właśnie w Tychach przełamię to „fatum” i zdobędę po raz drugi tytuł mistrzowski w danym kraju. Zobaczymy. Wierzę, że się uda.

 

Rozmawiał: Dawid Antczak

 

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • szop: jak bylem mlody to pol tej ligi to byli gracze Podhala ktorzy tutaj sie nie lapali
  • szop: sadze jednak ze zle to odbierasz tutaj to nic nowego dla nikogo
  • szop: wiesz z dobrymi grajkami jest jak z zajebiscie ladna dziewczyna kazdy ja chce przeleciec i wkoncu komus sie uda
  • szop: nawet Baranyk u Was nie byl juz soba
  • szop: gosc ktory ponizej pewnego poziomu nie schodzil... u Was jednak zszedl :)
  • Luque: Haha z tą dziewczyną to dobre ;p
  • Luque: Miałeś u siebie teraz Cichego i Szczechure i co powiesz? ;)
  • szop: ze chcialbym zeby zostali na nastepny sezon
  • Luque: Tak dobrze grają znowu? Też już odcinają kupony i dobrze to wiesz
  • szop: minales sie z tematem rozmowy ale jesli chcesz Cichy gorszy stad nie wyjdzie niz przyszedl z Unii
  • szop: nawet w tym wieku
  • Luque: Szczerze to jestem ciekaw jak będziecie wyglądać z tym kanadyjskim stylem gry
  • szop: sadze ze dobrze za Barskiego mielismy tego przyklad nie ma bardziej odpowiedniego miejsca niz Nowy Targ dla takiej gry pozyjemy zobaczymy mnie bardziej interesuja polnocno amerykanskie posilki za czaso Barskie Seed wrocil z malowania dachow Willick swietny srodkowy
  • Luque: Wasz prezes powiedział, że ma być twardo i przeciwnik ma wyjechać poobijany... ale ja w tej lidze tego nie widzę... a Cichy i Szczechura to się do takiej gry nie nadają, oni woleli zawsze kombinacyjną grę
  • Simonn23: Ubowski podpisał
  • szop: tu wiek moze byc istotny choc nie zapominajmy skad pochodza... wiesz od kazdej funkcji jest dany zawodnik Wronka tez raczej do tej funkcji nie pasuje ale koledzy zrobia mu duzo miejsca
  • Luque: Kapica też odpada z takiej gry ale on chyba odchodzi?
  • Luque: Fajnie że Ubowski zostaje, pora żeby zagrał najlepszy sezon i ustabilizował się na tym poziomie
  • szop: nie odpada czemu fakt nie nalezy do walczakow ale patrz jak to jest w NHL Crosby ma graczy co robia mu miejsce itp Kapi pewnie odejdzie choc sadze ze raczej licytuje kontrakt w Podhalu bo nie sadze by cieszyla go gra O NIE WIADOMO CO nie bedziemy plakac Damian to swietny grajek ale bardzo drogi i bardzo kontuzjogenny
  • szop: choc w NT to roznie jest bo tu wielu graczy ma indywidualnych sponsorow bo ludzi z sianem tutaj nie brak
  • szop: i jak ktos sie uprze to da ile trzeba patrz Patryk Wronka
  • szop: ciekawi mnie kogo trener przywiezie zza wielkiej wody
  • KubaKSU: To dziś Linus ?:)
  • unista55: Korenchuk miał nieprzeciętne umiejętności grając w Toruniu. "W pojedynkę" wygrał im parę spotkań. Ale co podziało się z nim w Tychach....?
  • hanysTHU: Na ctsport o 16:20 Słowacja -Czechy w towarzyskim utkàni, później Kanada-Česko MŚ u18
  • hanysTHU: Będzie co oglądać.
  • szop: unista Luq sie obrazi
  • szop: nie dobijaj go chociaz On wypiera fakty
  • szop: niczym typowy wyborca pisu :)
  • Luque: Heh nie trafiłeś szop ;) ale unita ma rację Korenczuk obniżył mocno loty u Nas, zresztą prawie każdy zagraniczny transfer na minus w zeszłym sezonie
  • szop: no dobra konfederacji :D
  • szop: 2 lata temu zaciag z Torunia tez chyba nie wypalil :D
  • Luque: No co Ty ja na Lewicę głosuję ;D
  • szop: Alan uciekaj stamtad gdziekolwiek jak chcesz jeszcze dobrze zarabiac przez jakis czas :) Luq nie wierze Ci :D
  • Luque: No Szop 2 lata temu zaciąg wypalił właśnie w PO jak przyszedł Sidor, przegraliśmy po super serii z Katowicami 1 bramką Wanackiego w dogrywce
  • szop: to fakt ale ile razy ich zwalnialiscie w trakcie sezonu
  • emeryt: Korenczuk zanim zjawił sie w Toruniu byl m.in królem szczelców na Ukr,kontynuował w Toruniu a zgasł w Tychach
  • Luque: Majkowski trenował to wiesz jak było
  • Oświęcimianin_23: Do Tychów to już na koniec kariery, trochę papieru zarobić:)
  • emeryt: w jednym klubie można obniżyć loty by w nowym odbudowac sie i znowu wznieść na wyżyny
  • emeryt: Bukowski w Sanoku byl gwiazdo ,tam grali na niego,w Tychach byl jednym z wielu
  • szop: Majkowski zrobil Majstra wiec moze to tez syndrom GKS
  • Luque: Stawiam, że Bukowski pójdzie do Ziętary i tam się może odbudować
  • emeryt: Golden Majka zniszczyla jakas tajemna siła co to siły w Tychach odbiera...
  • szop: Bukowski w Sanoku nie byl zadna gwiazda tam byli sami mlodzi chlopcy gwiazda stal sie po sezonie kiedy to przeszedl do GKS i zgasl jak iskra w wiadrze wody
  • emeryt: był Rudym Majkiem by w Oświecimiu lśnic blaskiem Golden Majka
  • Luque: Szop to gdzie Bukowski tego króla strzelców zrobił jak nie w Sanoku i przez to go Tychy wykupiły
  • emeryt: Bukowski nie był gwiazdo w Sanoku hmmm,król szczelców hmmm
  • emeryt: ja bym sie jeszcze nad takim Filipkiem pochylił...bez dwuznaczności
  • szop: po tytule krola strzelcow w Sanoku juz nie gral hmmmm
  • emeryt: chlopok ma warunki,gra twardo i dynamicznie,moze pkt nie robi ale ma dobre rokowania na klasowego zadaniowca
  • szop: chyba nie sadzisz ze zostal gwiazda przed sezonem bo wiedzieli ze bedzie mial krola strzelcow
  • Arma: Cięzko się dziwić chłopakowi, prawdopodobieństwo że powtórzyłby króla strzelców jest zerowe a tak ma w CV Tychy i pojedzie na tym już do końca sezonu
  • emeryt: szopie a dejze spokój
  • Arma: jezu, do końca kariery
  • Luque: Biłas chyba lepszy eme ale on znowu jakąś kontuzję załapał...
  • emeryt: taa Biłas i jeszcze ten jeden def
  • Luque: Ciekawe gdzie byłby teraz Maciej Witan gdyby nie to zawieszenie na 4 lata...
  • emeryt: oj tak,Witan mial zadatki na drigiego Wronusia
  • emeryt: podobna postura i dynamika
  • Luque: Mogą sobie żółwia zbić z Wielkiewiczem w sumie i napisać książkę pt. Jak koncertowo sobie zaprzepaścić karierę...
  • emeryt: taaa.
  • Luque: Ale te 4 lata moim zdanie to za dużo... 2 lata to już by wystarczyło
  • Simonn23: No ja w 2012 uznawałem Wielkiewicza za odkrycie roku więc... Trochę się jednak nie sprawdziło
  • Luque: On w ogóle może grać w jakichś amatorach czy coś?
  • szop: dyskwalifikacja nie pomogla :D ale Kojot teraz bezcenny
  • Arma: Nawet jakby to był rok kary, to i tak jest bardzo ciężko wrócić bo liga od paru sezonów ciągle się rozwija, to że 4 lata temu by sobie pykali nie oznacza że będą dzisiaj
  • Luque: Co do transferów to w Tychach chyba jeszcze Korenczuk, Tavi out, ciekawe co z Kaskinenem? Ja bym go zostawił, solidny def
  • KubaKSU: A ja wziąłbym Nilsona :D
  • Luque: Nilsson ma jedną wadę o której możesz nie wiedzieć
  • Paskal79: Co lugue piję:-) ?
  • Paskal79: Pisałem już wcześniej Nilson dobry grajek....
  • głośny71: Korenczuk jeszcze miał rozmawiać o nowym kontrakcie.
  • KubaKSU: Nilson, Mroczek ,Galant :) dadzą radę w nowych klubach;)
  • hanysTHU: Lód z wody z paprów winien. Pewne info.
  • hanysTHU: Ruski gaz w rolbie.
  • Luque: Nie wiem co pijesz Paskalu, skąd mam niby wiedzieć ;P
  • Tellqvist: Szkoda że Unia nie wyciagneła z Sanoka jesZcze Ahoniemi był dobry grajek kręci nieZle liczby w Boras.
  • Tellqvist: Ciekawie zapowiada się projekt w NT zyczyć tylko powodzenia.
  • Paskal79: Lugue to jakże Nilson mar wadę,jak nie piję to nie ma źle:-)
  • Luque: Weźcie go zakontraktujcie to się przekonacie ;P
  • narut: ale Czesi i Słowacy śmigają.. tempo niesamowite.. a to "tylko" ich składy wstępne, wciąż bez ich najlepszych zawodników.. że Słowacy zgodzili się towarzysko z nami zagrać 3 maja w Żylinie...
  • Stoleczny1982: Myslalem ze mecze z WB miala byc w TVP Sport???
  • emeryt: ale że Mati-Pekka...
  • Simonn23: Czy dziś 19:46 coś będzie zwiastować?
  • emeryt: w Kato nie społnił oczekiwań podobnie Jak kiedys Wielki Valtola
  • KubaKSU: Dziś na pewno będzie jakieś info :)
  • emeryt: Olimpija Lublana kompletuje pake na nowy sezon,juz w tek chwili drużyna gwiazd,może Pan Zupa czeka/czekał na propo z tego klubu...
  • jastrzebie: Zapiszę się w sobotę do roboty żeby wykupić transmisję. 15 funtów.
  • emeryt: Sabolic,Pance,Tomazevic,Kerbashian,Pavlin m.in
  • Luque: Ciekawe jak wypadniemy w tym sparingu ze Słowakami
  • Luque: Jastrzębiu nie chcesz dać zarobić Brytolom? Ty skąpcu ;P
  • emeryt: Słowacy zagrajo na 1/4 gwizdka,nawet gwiazdorzy z enejdżel,niestety na dzień dzisiajszy nie budzimy respektu u takich ekip jak np Słowacy
  • Luque: Słowacy zdjęli bramkarza I szybko dostali do pustaka teraz...
  • narut: a teraz ładnie zasadzili...
  • narut: fajnie publiczność zareagowała, nieważne że przegrywają i już nie wygrają ale bramka ich drużyny budzi radość..
  • narut: niemałą..
  • jastrzebie: Trzyniec Pardubice 3-0. Siódmy mecz się szykuje
  • Paskal79: Trinec mega mocni mentalnie przegrywali ze Sparta 0-3 wygrali 4;3 a przy stanie 2-3 w w 6 meczu przegrywali 5 sek w3 ter jedna bramka i zremisowali i w dogrywce ich chapli, no i 7 mecz w dogrywce wygrali....
  • Paskal79: W trzeciej dogrywce!!! Po 20 min 5na5 !
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe