Trzecie zwycięstwo z rzędu Energi. Kalinowski i Spěšný bohaterami (WIDEO)
KH Energa Toruń wygrała z Comarch Cracovią 3:2 w wyjazdowym spotkaniu 38. kolejki. Bohaterami "Stalowych Pierników" zostali Michał Kalinowski, który zdobył dwie bramki oraz Patrik Spěšný, który obronił 50 z 52 uderzeń na swoją bramkę. Dla torunian to pierwszy raz w tym sezonie, kiedy zanotowali passę trzech zwycięstw z rzędu.
Wtorkowe spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, który już po 79 sekundach prowadzili. Tomi Leivo dobił strzał Adama Domogały i pokonał Patrika Spěšnego. Później obie ekipy miały szanse do gry w liczebnej przewadze, ale ten element gry w wykonaniu "Pasów" wołał o pomstę do nieba.
W drugiej tercji gra była bardzo chaotyczna i nieatrakcyjna dla oka, ale zdołali to wykorzystać przyjezdni, kiedy to Jegor Fieofanow z najbliższej odległości trafił do siatki. Krakowianie mogli szybko odpowiedzieć, grali bowiem przez ponad minutę w podwójnej przewadze, ale świetnie dysponowany był Patrik Spěšný, który zdołał obronić także rzut karny wykonywany przez Kaspra Bryniczkę.
"Stalowe Pierniki" mimo optycznej przewagi Cracovii, w 42. minucie wyszły na prowadzenie za sprawą Michała Kalinowskiego, który wykorzystał akcję sam na sam z krakowskim bramkarzem. Ten sam zawodnik podwyższył na 3:1 i była to zarazem setna bramka KH Energi w tym sezonie.
Odpowiedź "Pasów" była jednak błyskawiczna. Nieco ponad minutę później kontaktową bramkę zdobył Gula. Gospodarze dążyli do wyrównania, a w końcówce grali nawet w szóstkę przeciwko trójce torunian, ale fenomenalnie bronił Spěšný, zachowując 96-procentową skuteczność obronionych strzałów i 3 punkty pojechały do Torunia.
Dla podopiecznych Juryja Czucha była to trzecia wygrana z rzędu, a taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy w tych rozgrywkach. To sprawia, że do zajmującego 8. lokatę Zagłębia Sosnowiec tracą już tylko jedno "oczko".
- Zadecydowało to, że obroniliśmy wszystkie osłabienia. Chłopaki bardzo mi pomogli, bo grali ofiarnie i blokowali strzały. Udało nam się strzelić dwie szybkie bramki w trzeciej tercji. Potem pokazaliśmy, że jesteśmy kolektywem i wspólnie wywalczyliśmy 3 punkty. Ta wygrana bardzo mnie cieszy, bo potwierdziła naszą wysoką formę. Obyśmy kontynuowali ją w kolejnych meczach - powiedział tuż po meczu, PatrikSpěšný.
Comarch Cracovia - KH Energa Toruń 2:3 (1:0, 0:1, 1:2)
1:0 - Tomi Leivo - Adam Domogała, Zdeněk Bahenský (01:19)
1:1 - Jegor Fieofanow - Dienis Sierguszkin, Aleksandr Griebieniuk (31:22)
1:2 - Michał Kalinowski - Aleksandr Wołżankin (41:52)
1:3 - Michał Kalinowski - Aleksandr Wołżankin (44:21)
2:3 - Jiří Gula - Mateusz Rompkowski (45:50)
Sędziowali: Paweł Breske, Sebastian Kryś (główni) - Mateusz Bucki, Rafał Noworyta (liniowi)
Strzały: 52 - 20.
Minuty karne: 6 - 30 (w tym 10 min. za niesportowe zachowanie dla Bartosza Fraszki)
Widzów: 300.
Cracovia: Kopřiva - Jáchym, Štebih; Mikula, Ježek, Tvrdoň - Kruczek, Bychawski; Bepierszcz (2), Vachovec, Kapica - Rompkowski (2), Gula; Bahenský, Domogała, Leivo - Pač (2), Dąbkowski; Gajor, Bryniczka, Kamiński.
KH Energa: Spěšný - Kozłow, A. Jaworski; Wołżankin (4), Szkodienko, Kalinowski - Zieliński, Jeriomienko; Fraszko (10), Fieofanow (2), Sierguszkin (4) - Griebieniuk (2), Smirnow (2); Minge, J. Jaworski, Naparło (2) - Gazda, Skólmowski; Mazurkiewicz.
Komentarze