Noworoczne punkty (WIDEO)
Po trzech tygodniach przerwy hokeiści wrócili na lód. W piątkowym pojedynku w ramach 34 kolejki PHL hokeiści HC GKS Katowice nie bez problemów pokonali 1928 KTH Krynica 4:2 (2:1, 0:1, 2:0).
W barwach katowiczan swój pierwszy występ zaliczył Tobiasz Bernat, który pod koniec pierwszej tercji wypracował dla swojego nowego klubu bramkę (strzelcem Adam Jaskólski). Przypomnijmy, że zawodnik przed sezonem przygotowywał się z Ciarko PBS Bank KH Sanok, lecz ostatecznie nie przekonał do siebie działaczy i trenerów klubu z Podkarpacia.
- Na pewno był dzisiaj wyróżniającym się zawodnikiem w naszym zespole. Widać było w jego grze zaangażowanie i walkę po przerwie od regularnej gry. Wypracował bramkę na 2:1 więc zasłużył dzisiaj na wyróżnienie – mówił po meczu szkoleniowiec miejscowych, Mariusz Kieca.
Przed trafieniem Bernata na listę strzelców wpisali się w siódmej minucie Łukasz Podsiadło oraz Piotr Pach, który w piętnastej minucie doprowadził do wyrównania(warto nadmienić, że w momencie trafienia KTH grało w podwójnej przewadze).
Druga odsłona przyniosła tylko jedno trafienie, które na trzydzieści sekund przed końcem tercji zdobył Filip Pesta. Napastnik kryniczan wjechał w tercję „GieKSy” i strzałem ze ściąganej pokonał Nikifora Szczerbę.
Na początku trzeciej odsłony gospodarze wypracowali sobie przewagę, którą udokumentowali bramką w 45 minucie meczu. Po dwójkowej akcji silnym uderzeniem popisał się Marcin Frączek, po którego strzale krążek po łapaczce Antona Janina wpadł do bramki.
- Nasza gra opiera się na grze w defensywie, dlatego sporo zależy od naszego bramkarza. Być może jego dzisiejsze interwencje nie były zawsze pewne lecz warto wspomnieć, że miał problemy z kostką i wyjazdy z bramki mogły mieć związek z tą kontuzją – tłumaczył nerwową postawę swojego podopiecznego szkoleniowiec gości, Robert Błażowski.
Wynik pojedynku na 11 sekund przed końcem meczu ustalił Martin Przygodzki, któremu krążek do pustej bramki wyłożył Maciej Szewczyk.
HC GKS Katowice – 1928 KTH Krynica 4:2 (2:1, 0:1, 2:0)
Bramki:
1:0 Podsiadło – Drzewiecki – Frączek 6.24 +1
1:1 Pach – Kruczek D. – Dubel 14.29 +2
2:1 Jaskólski – Bernat 19.50
2:2 Pesta – Dubel – Myjak 39.30
3:2 Frączek – Podsiadło 44.45
4:2 Przygodzki – Szewczyk 59.49 EN
Kary: HC GKS - 10 min., KTH - 2 min.
Strzały: 37-35
Widzów: ok. 150
Sędziowali: Wolas – Cudek - Hyliński
HC GKS Katowice: Szczerba - Zukal, Podsiadło, Mikes, Frączek, Drzewiecki - Danko, Bigos, Szewczyk, Słodczyk, Przygodzki - Krokosz, Kostromitin, Jaskólski, Szymański, Bernat oraz Różycki
1928 KTH Krynica: Janin – Kruczek M., Myjak, Kozak, Majoch, Bryła – Pach, Gimiński, Kisielewski, Dubel, Pesta – Gazda, Kruczek D., Cieślicki, Dudzik, Zabawa D.
Trenerski dwugłos:
Robert Błażowski(trener KTH): Gratuluję zwycięstwa rywalom, którzy dzisiaj zrewanżowali się za ostatnią porażkę po karnych w Krynicy. Dzisiaj przeciwnik był skuteczniejszy od nas, mieliśmy co prawda również swoje szanse, jednak nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Być może zabrakło dzisiaj tego ekstraligowego doświadczenia.
Mariusz Kieca(trener GKS): Na pewno był to ciężki mecz, którego nie można porównać do ćwiczeń lub gier treningowych, które przeprowadzaliśmy podczas przerwy. Widać to było po naszej grze, gdzie brakowało dyscypliny gry i pojawiały się zbyt długie zmiany. Dodatkowo łapaliśmy bezsensowne kary, po których straciliśmy bramkę. Cieszą jednak punkty i myślę, że w kolejnych meczach będzie lepiej.
Praca podczas lokautu
W Katowicach:
Mariusz Kieca:
W Krynicy:
Robert Błażowski:
Komentarze